Byłam z Lolusiem w lecznicy na kontroli i dostał kolejną porcję zastrzyków bo gorączka nadal go trzyma.
Zapłaciłam za niego tylko dzisiaj 58zł, a w czwartek lub piątek muszę iść z nim na kontrolę i na badanie krwi ioraz zrobienie testów fiv-białaczka, choć tą drugą opcję wetka chyba wyklucza bo nie jest blady.
Co do Toli to mam z nią też jechać na rtg bo tak ogólnie to nic nie można stwierdzić dlaczego ona tak piszczy podczas mruczenia i ciężko oddycha.
Oczywiście pojechałam z nią też do tej lecznicy, w której jest teraz leczona na guzki na cycuszkach, i jeszcze tylko na jednym jest zgrubienie ale wetka powiedziała, że już nie nie będziemy faszerować tabletkami czy zastrzykami, bo od 25 lutego do 17 marca dostawała antybiotyk w tabletkach, a od 18 marca do 1 kwietnia codziennie zastrzyki a wycieczki do lecznicy były 2 razy w tygodniu od lutego licząc średnio 50 złotych za 1 wizytę.
