Duszek686 pisze:byłoby szkoda shalom, naprawdę
więc lepiej napisz cos raz na jakąś chwilke, albo tylko fotke wrzuć
ale nie znikaj.
A tym pseudo-ludziom dobrze byłoby powiedzieć, że jak jeszcze kiedykolwiek kot ugryzie kogokolwiek - to należy bezwzględnie zawiadomic jakąś miejscową fundację, złapac kota w klatke- łapke i odwieźć do lecznicy - koniecznie zdrowego - na obserwację pod kątem wścieklizny - dla zabezpieczenia pogryzionego. Może to uchroni kolejne zwierzę przed takim bestialstwem
Ludzie są jednak naprawdę beznadziejni...
Duszku ja już się nakrzyczałam w słuchawkę co się robi

raczej nie ma tam żadnej wścieklizny, koty sam tam od dawna, H często do nich zagląda, głaskał niektóre i albo były przyjacielskie, albo trzymały dystans. Podejrzewam, że to wina kolejnego rozpieszczonego dzieciaka, którego nikt nie nauczył, że kot to żywa czująca istota, a kot wolnożyjący, to jednak dzika istota. Pewnie w jakiś sposób dręczył biednego zwierzaka, aż ten nie wytrzymał
H jutro ma się dowiedzieć co zrobili. Nawet nie ma jak i gdzie naskarżyć, bo co powiemy? Kto wysłucha? Najchętniej to bym tym idiotom wór na głowę nałożyła

jak sobie pomyślę jak ten kot musiał się bać, to aż mnie wszystko w środku boli. Ehh trzeba wyłączyć myślenie.