Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 11, 2011 10:16 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:przeprasza, że pytam...ale co się stało z Twoim Teosiem :?:
jeśli sprawiłam Ci ból tym pytaniem...nie odpowiadaj, zrozumię

Miał zator tętnicy biodrowej. Mogę o tym opowiedzieć, bo myślę, że warto wiedzieć, że coś takiego może się przytrafić. Teoś w młodości nie był okazem zdrowia - miał leczoną trzustkę, nerki, wątrobę, pęcherz. Ze wszystkiego go weci "wyciągnęli", jedynie na pęcherz dostawał od czasu do czasu urinary. Obawiałam się powrotu chorób "na starość", chodziłam z nim na kontrolne badania już od paru lat co pół roku, morfologia i te różne ważne parametry. W połowie ub. roku wet stwierdził, że słyszy lekkie szmery w sercu, ale na moje pytanie, czy będziemy to leczyć, powiedział "jeszcze nie". Kolejne badanie na koniec grudnia - nic niepokojącego, wyniki super. Nie kaszlał, nie "charczał", trochę pogorszyły się dziąsła - poprawa po "Fresh aid". Lubił się wylegiwać w zimie na łóżku przy kaloryferze, ale zawsze to lubił. Miał już prawie 12 lat, nie dziwiłam się, że więcej odpoczywa, bo gonitwy z Florką też mu się nadal zdarzały. 3.03 wróciłam z pracy, przywitał się, potem trochę pobiegał z Florką, w pewnej chwili wskoczył na stolik i dziwnie "zatrzepał" tylną nóżka. Myślałam, że ją skręcił czy coś w tym rodzaju. Szczegółów nie będę opisywać, mieszkam w centrum Wrocławia, więc w ciągu godziny badania na klinikach UP, silnie powiekszone serce, woda w płucach, w ciągu dwóch godzin nóżki tylne były właściwie martwe. Jeszcze następnego dnia kolejne badanie na UP u neurologa, ale na wszystko było już za późno. Teoś nie cierpiał bo od poprzedniego dnia był na silnym środku przeciwbólowym. Doktor powiedział, że usunięcie zatoru mogłoby przedłużyć mu życie najwyżej o parę tygodni, a i tak nie cofnęła by się już martwica dolnej części ciała. Zresztą nie podjęto by się operacji przy tym stanie serca.
Przepraszam, Hakito, że zajęłam tyle miejsca na Twoim wątku, ale może ktoś - kiedyś nie uwierzy wetowi, że wszystko ok, że leczyć będziemy "później" itp. Ja czytając forum, wiem o wiele więcej niż kiedyś, teraz zaniepokoiłoby mnie nawet to, że Teoś często wylegiwał się "na plecach". No ale forum zaczęłam czytać już po jego odejściu.

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 11, 2011 10:29 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

tak, dobrze, że piszesz, ta wiedza może się komuś przydać. Okupiona bólem.
Nowy wątek by się przydał.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 11, 2011 14:15 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Kochani, nie przepraszajcie mnie, że piszecie o swoich ukochanych Przyjaciołach na wątku Zuluska...
Po pierwsze ta wiedza, jak wspomnieliście może wielu pomóc, a po drugie jak wcześniej napisałam, to właśnie miejsce, gdzie możemy wspominać tych, których tak kochaliśmy, a nie ma ich już z nami...
Poza tym może dzięki temu, że piszemy o trudnych sprawach będzie nam choć odrobinę lżej na sercu...
Zastanawiałam się nad nowym wątkiem, ale ten mimo, że czasem piszemy na inny temat jest hołdem dla Zuluska...
Dlatego sama nie wiem....

Film wgrywał się kilka godzin, a ja w tym czasie usnęłam...
Rano okazało się, że coś się zawiesiło i nic z tego...
Może tak miało być...
Może nie powinniście go oglądać, ponieważ jest naprawdę smutny...

Muszę trochę porobić porządków w komputerze i w zdjęciach, a wtedy zabiorę się za przypominanie cudownego Zuluska... Przede wszystkim z czasów, kiedy byliśmy zdrowi i nad życie szczęśliwi...

Miłej niedzieli...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 14:47 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jakoś ciężko mi wyobrazić sobie Forum bez tego wątku, tym bardziej bez jego kontynuacji :cry:
tyle osób tu wchodziło ze łzami w oczach wspólnie z Wami przeżywając walkę z chorobą...
nie ujawniali się bo niby co mieli...napisać :?: nie ma na to słów nawet pocieszających
a co z tymi którzy się ujawniali :?: chcesz nas teraz tego pozbawić :?:

co do filmu to uważam, że to złośliwość komputera i jednak uda się go wgrać
obejrzą Ci którzy będą chcieli bo jesteśmy tu i byliśmy na dobre i na...złe
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 15:14 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Puszatku, ale ja osobiście jestem za tym, żeby ten wątek kontynuować...
Nowy wątek byłby zupełnie czymś innym, a ten jak wcześniej napisałam mimo, że czasem piszemy o czymś innym jest nie tylko wspomnieniem Zuluska, ale też hołdem dla niego...

Postaram się film wgrać, ale jutro w pracy.
Może tam będzie szybciej i bez przeszkód.
Masz rację, obejrzy ten, kto będzie chciał...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 15:33 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

dobra decyzja o kontynuacji wątku i wgraniu filmiku :ok: :ok: :ok:
nowy wątek będzie hołdem złożonym walecznemu Zuluskowi :D
każda z nas pokochała to piękne kocisko całym sercem i na pewno go często wspomina
dla mnie wspomnieniem Zuluska jest
mój Kacperek...burasek z białymi skarpetkami leżący na monitorze na którego patrzę codziennie
i moje myśli wędrują do Ciebie i Zuluska :D
bardzo Ci dziękuję za to, że ... jesteś, Hakito :1luvu:

pozdrowienia z puszatkowa dla...Evy :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 15:35 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Tak naprawdę temat nowego wątku poruszyło tu parę osób, a nie ja sama...
Dlatego przez sekundę się nad tym zastanawiałam, ale jak już napisałam, chcę kontynuować ten wątek i nie zakładać nowego...
Przede wszystkim to dla mnie ten wątek jest najważniejszy...
Przy okazji nie chciałam i nie chcę też nikogo urazić...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 15:39 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

rozumiem, tylko byłam przekonana, że wątek może mieć tylko 100 stron i potem trzeba zakładać nowy ale jeśli jest inaczej to jestem absolutnie za tym aby ten obecny kontynuować :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 15:40 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziękuję Puszatku za ciepłe słowa... :1luvu:

Przede wszystkim to ja Wam wszystkim dziękuję, że jesteście ze mną cały czas... :1luvu:
Każdego dnia wspierając... :1luvu:

Evuś, zajrzyj do nas proszę...
Może choć odrobinę będzie Ci lżej na sercu, kiedy zobaczysz ile dobrych Duszyczek myśli o Tobie i trzyma kciuki cały czas...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 15:42 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:rozumiem, tylko byłam przekonana, że wątek może mieć tylko 100 stron i potem trzeba zakładać nowy ale jeśli jest inaczej to jestem absolutnie za tym aby ten obecny kontynuować :D


Hmm...a tego to ja nie wiedziałam, ale wydaje mi się, że wątki mogą mieć nawet kilkaset stron...? :roll:
Chyba takie długie już widziałam... A może coś się zmieniło?
Może ktoś coś wie więcej na ten temat? :roll:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 16:32 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Na miłą resztę dnia kilka zdjęć mojego Królewicza z najcudowniejszego okresu naszego życia...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 16:34 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Technicznie: wątek ma mieć sto stron i trzeba założyć nowy, żeby nie obciążać forum. Załóż, proszę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 11, 2011 16:38 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

MalgWroclaw pisze:Technicznie: wątek ma mieć sto stron i trzeba założyć nowy, żeby nie obciążać forum. Załóż, proszę.


Qrcze, to niefajnie... :cry:
A jeśli ten wątek zostanie zamknięty, to zniknie z Forum?
Tak bardzo nie chcę zamykać tego wątku... :cry: :cry: :cry:
W razie czego będę wszystko kopiować, ponieważ chcę mieć to wszystko na pamiątkę...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie gru 11, 2011 16:40 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakita pisze:
MalgWroclaw pisze:Technicznie: wątek ma mieć sto stron i trzeba założyć nowy, żeby nie obciążać forum. Załóż, proszę.


Qrcze, to niefajnie... :cry:
A jeśli ten wątek zostanie zamknięty, to zniknie z Forum?
Tak bardzo nie chcę zamykać tego wątku... :cry: :cry: :cry:
W razie czego będę wszystko kopiować, ponieważ chcę mieć to wszystko na pamiątkę...

Nie zostanie zamknięty, chyba, że poprosisz o zamknięcie moderatora. Możesz skopiować.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 11, 2011 16:40 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakita pisze:Na miłą resztę dnia kilka zdjęć mojego Królewicza z najcudowniejszego okresu naszego życia...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cudne Zulusiątko...wzruszyłam się na te wspomnienia, dziękuję

Obrazek
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 22 gości