
Ale i tak Juniorzy są najszczęśliwsi jak Leszek wyciągnie swoje skrzynki z narzędziami.
Oooo, przypomniało mi się- od czasu wykucia kabelków na ścianach, remont naszego przedpokoju nie ruszył się nawet odrobinę. Wiszą nam kontakty na kabelkach. Dobrze, że koty tak wysoko nie skaczą...
