Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+)i Daszka(DT).Fotki-s.93 i 94

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 06, 2009 0:05

Jest żarełko Milenko.Tam gdzie najczęściej sobie siedziały nieraz dorzucę coś od siebie.A może tak być że jakieś piesy je wystraszyły,bo pełno ich lata i to zazwyczaj bez smyczy,cały czas mi w głowie siedzi że nie cyknełam w ten dzień co Wam pisałam.
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 06, 2009 9:04

milenap pisze:Kocica wróciła jeszcze 2 razy... :roll: darła pysia strasznie, drapała w szybe... wzięłam ją sposobem :wink: wpuściłam do kuchni, powąchała, ze na stole nie ma nic dobrego, a ja juz miałam gotowego kuraka sparzonego, dałąm powąchać i na balkon :twisted: Niech kojarzy, ze dobre rzeczy są na balkonie i tam trzeba szukać schronienia w razie czego.

Do budki włożyłam też taką starą kurtkę puchową, to już zdecydowanie była jej ostatnia zima :wink: spryskałam kocimiętką i niech tam sobie spi.

Na razie poszła, najedzona. Chodze po cichutku, w kuchni nie zapalam światła :wink:

No tak, trzeba być twardym a nie ''miętkim'' :lol:
Tylko człowieku, bądź tu mądry i pisz wiersze.
Ja nie wpuścić jak małe płacze za oknem.
Nie zazdroszczę Ci tej sytuacji Milenko. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro maja 06, 2009 11:16

Aniu, sytuacja jest paskudna :(

Prawie całą noc nie spałam, sprawdzałam, kocica wracała i odchodziła :?

Nad ranem przysnęłam, jak wstałam, to się okazało, ze siedzi na oknie i miauczy :( mam ochote tylko walić głową w sciane :?

Dałam jej coś dobrego, nie mam pojęcia co mam z nią zrobić, po prostu nie mam pojęcia.

Łazienka zajęta, klatka zajęta, czyli zero możliwości umieszczenia kocicy w domu. A rodzicom tz-ta nie wcisne 2 kotów zamiast jednego :(

Kurcze, ja nie wiem czemu ona się tak zachowuje... jak ją łapałam, to wyglądało na to, ze nie będzie problemu z powrotem. W domu była kilka godzin, w kontenerku, w lecznicy w klatce...

Nie wiem, mam wielką nadzieje, ze kocica jednak uzna, ze balkon to dobra baza, ale można żyć jednak na dworze...

Wczoraj podpatrywałam, jak reaguje na ludzi...jak widziała kogoś z balkonu, to od razu przysiadała i nie wyglądała na taką, co chce się z człowiekiem zaprzyjaźniać. To czemu ze mną chce sie miziać, baranki mi strzela i drapie w szybe? :( chyba sobie kupie jakiś odstraszacz dla zwierząt i się spryskam cała :?

Na razie licze bardzo na to, ze poukłada się wszystko i będzie po prostu moim balkonowcem, ale powoli sił mi już brakuje, wszystko nie tak, jak miało być :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 06, 2009 11:26

Może jak by było ciepło to by sobie poszła, a tak to chce dupkę wtulić do ciepełka. :cry:
Kurcze, ta bezdomność kotów mnie dobija. Człowiek chce dobrze, a okazuje się, że coś jest nie tak i jak byśmy chcieli żeby było. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro maja 06, 2009 11:34

Aniu, właśnie nie wiem, czy to chodzi o temperature, mój balkon jest tak usytuowany, ze nie wieje, ani nie zacina deszcz, jest budka, w budce cieplutko, opryskana cała w środku kocimiętką.

Jak jest chłodniej, to kociaki codziennie mają ciepłe zarełko, dodatkowo ciepłą wode ze smietanką jeszcze, także tym dziczkom naprawde nie jest tak źle.

A ona krzyczy ewidentnie do mnie, nie patrzy na koty, które siedzą ciekawe na parapecie, tylko na mnie :?

Mnie też dobija bezdomność zwierząt :( i jeszcze ciągle coś nie tak, zamiast sprawnej akcji łapanie-sterylka-wypuszczanie, to są schody.

A mnie już głowa boli od tej mieszanki wyrzutów sumienia i myślenia co ja mam zrobić.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 06, 2009 14:08

Milasku ona czuje Twoje dobre serce i pewnie dlatego tak krzyczy.Wie że Ty jej nie zawiedziesz,dasz jej żarełko.Szkoda mi takich bezdomniczaków.Kiedyś muszę się przejść w stare miejsce gdzie mieszkałam,co Wam kiedyś opowiadałam,jak jedna kobitka zajmowała się bezdomnymi futrzakami,musze zobaczyć jak tam "się sprawy mają"
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 06, 2009 15:48

kociczka39 pisze:Milasku ona czuje Twoje dobre serce i pewnie dlatego tak krzyczy.Wie że Ty jej nie zawiedziesz,dasz jej żarełko.


Dokładnie... Milenko, o rany, nie zazdroszczę... Serce może człowiekowi pęknąć... Chciałoby się wszystkim pomoć, ale nie weźmie się wszystkich... niech to szlag z takimi wyborami...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 06, 2009 18:03

Okropna sytuacja,nie wiadomo co robić! :(
Niestety Milenko-Ty nie możesz mieć tymczasów,ze względu na Melę i Glusia,a domków tymczasowych i stałych coraz mniej,tu wszyscy zakoceni,a "nieforumowi" chca kociaczki :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro maja 06, 2009 19:42

To tak jak kiedyś ja,jeszcze gdzie indziej mieszkałam.Kiedyś wracałam skądś i taka mała kotka za mną się przybłąkała.Ja ją z powrotem do sąsiadów do ogródka,bo stamtąd szła.I co ja miałam zrobić,w domu koty są,z rodziną akurat wtedy nie za bardzo a tak mi szkoda kici było bo tak miauczała.No to wziełam ją "na swoje ryzyko".I też się nie dałam.Ale za jakiś długi czas i ona i inne kociaki poznikały.Ale to już temat na inną okazyję.
Milenko,wiem co czujesz.Ale do głowy mi kawałek pomysła wszedł,tylko nie wiem jak to by wypaliło
Ostatnio edytowano Czw maja 07, 2009 14:25 przez Myszolandia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 06, 2009 19:49

8O 8O 8O :?: -napisz co wymyśliłaś?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro maja 06, 2009 20:24

Żeby może Milenka założyła kici wątek i wrzuciła linka w swój podpis.Może by się domek znalazł.Bo raczej wygląda na zdrową,jak zrozumiałam,to może......bo szkoda żeby się tak błąkała,a u Milenki właśnie ciężko z tymczasami już
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 06, 2009 22:02

Dziewczyny padłam po pracy, dopiero niedawno wstałam :oops: a jutro wstaje o 4, o 5.30 wyjazd na rozładunek.

Kocicy nie było jak dotad i teraz sie martwie :( kurde no.... :(

Ja wiem, ze ja nie moge miec tymczasów, po pierwsze: Mela i Gluś, po drugie: brak miejsca, po trzecie mnie nie stac zwyczajnie.

No ale takie sytuacje mnie dobijaja psychicznie...zaden z moich kotów nie jest wziety "świadomie", tzn. zadnego nie szukałam, nie planowałam tak naprawde i w zyciu bym teraz kota nie szukała kolejnego, chociaz niejednemu chciałabym pomóc. Ale co robic jak kot siedzi i wyje pod oknem? :( jedna z najgorszych nocy mojego życia. A teraz sie martwie o ta gówniare, no niech przyjdzie zjesc... :(


Reszta w najlepszym porzadku, szaleja i demoluja bez zmian.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 06, 2009 22:09

Wyobrażam sobie Milenko jaka ta noc musiała być.Nie bój nic ,ona przyjdzie bo wie że u Ciebie dostanie żarełko,na pewno
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 06, 2009 22:35

Sylwia, mam nadzieje, niech mnie juz nie dobija takimi numerami :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 06, 2009 22:47

Trzymam kciukole wielgaśne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



A ja robię piąstki



Myszka kibic
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 55 gości