Nie dość że wbrew temu co wskazuje kalendarz zima jakoś nie zamierza sie oddalić to jeszcze trzeba iść do pracy
.........
Tak jak przypuszczałem pannice wyspawszy się zaczęły rozrabiać po północy i zeszło im na tym prawie do drugiej
, puźniej Kropcia położyła sie spać w koszyczku obok mnie a że obudziłem sie dziś nieco wcześniej niż zwykle miałem możliwość zobaczenia że ona nie dość że wydaje jakieś piski i pomruki przez sen to jeszcze kilkakrotnie ruszała łapkami tak jak w czasie chodzenia 
, czyżby coś jej sie śniło ?
Gdy zacząłem ją głaskać to wszystko wróciło do normy , łapki zamarły a pomruki przycichły i Kropusia drzemała dalej spokojnie ....................
. Kiedy miałam jeszcze psiaka, zdarzało się że budziło mnie nocne szczekanie 
.
