Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

Dobrze, że Ofelia już doszła do siebie. Potrzymamy kciuki za wyniki :ok:

Przy podawaniu pigułek najważniejszy jest chwyt. Trzeba przytrzymać kota mocno za kark, lekko ściągając skórę. Otworzyć paszczę, wetknąć pigułę do gardła, zamknąć paszczę i posmarować nosek masłem. Kot wtedy robi takie wielkie, zdziwione oczy i oblizuje nos. A jak się obliże, to nie ma siły, żeby nie połknął pigułki.

Ja bym powiedziała że przy podawaniu tabletek najważniejsze to złapać kota :wink:

(Mała Czarna przy próbach złapania zwiewa migusiem za szafki kuchenne i tyle ją widzieli).

Dziękujemy za kciuki. Ja trzymam też za Nolisię :ok:

Ciekawe, czy u Ofelii i Nolinki wyjdzie to samo, czy różne problemy.

MB&Ofelia pisze:Ja bym powiedziała że przy podawaniu tabletek najważniejsze to złapać kota (Mała Czarna przy próbach złapania zwiewa migusiem za szafki kuchenne i tyle ją widzieli).

Dziękujemy za kciuki. Ja trzymam też za Nolisię Ciekawe, czy u Ofelii i Nolinki wyjdzie to samo, czy różne problemy.

My też dziękujemy. Za trzy dni mamy mieć wyniki stolca. Ciekawe, jak liczyć te trzy dni? Nie mogli powiedzieć normalnie - w poniedziałek, albo wtorek?

3 dni to niedużo. Na wyniki z uszu Ciornej czekałam prawie tydzień. Widocznie tak długo trwa hodowla bakcyli i badanie, czym je ukatrupić.
Jeżeli z krwi Ofelii nic nie wyjdzie, to też będziemy badać kupalka. Co prawda już po odrobaczeniu, ale może nie wszystko wybiło.

MB&Ofelia pisze:3 dni to niedużo. Na wyniki z uszu Ciornej czekałam prawie tydzień. Widocznie tak długo trwa hodowla bakcyli i badanie, czym je ukatrupić.
Jeżeli z krwi Ofelii nic nie wyjdzie, to też będziemy badać kupalka. Co prawda już po odrobaczeniu, ale może nie wszystko wybiło.

Kał się bada pod mikroskopem, tam nie ma co rosnąć. A bakterie i inne drożdżaki trzeba wyhodować.
Nolina też w sumie niedawno była odrobaczana, bo w lipcu.

madrugada pisze:Dobrze, że Ofelia już doszła do siebie. Potrzymamy kciuki za wyniki

Przy podawaniu pigułek najważniejszy jest chwyt. Trzeba przytrzymać kota mocno za kark, lekko ściągając skórę. Otworzyć paszczę, wetknąć pigułę do gardła, zamknąć paszczę i posmarować nosek masłem. Kot wtedy robi takie wielkie, zdziwione oczy i oblizuje nos. A jak się obliże, to nie ma siły, żeby nie połknął pigułki.

można też dmuchnąć w nosek

Ja całuje nosek...

zuza pisze:Ja całuje nosek...

zuza pisze:Ja całuje nosek...

Tak zwana metoda całuśna :wink:

Owszem, czasami działa. Próbowałam. Ale na Ofelii.

fajne macie sposoby, z tym oblizaniem noska - super v

A my wciąż czekamy na wyniki obecności obcych.

Trochę długo to trwa.

jolabuk5 pisze:Trochę długo to trwa.

Zaniosłam urobek w czwartek wieczorem, jeśli liczyć trzy dni robocze, to pewnie wyniki będą jutro. Jakoś nie wierzę w obcych. Zobaczymy.

Za nieobecność obcych w qpce :ok:

Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

Kto przegląda forum