Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 30, 2021 19:21 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Julinku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zunia

Anna2016

 
Posty: 11551
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob sty 30, 2021 19:38 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Zastanawiam się czy Ofelia mi dzisiaj nie zasiusia do kapci. Kota spała sobie w misce w łazience, a ja musiałam włączyć pranie. No i włączyłam. Biedactwo musiała się przenieść w spokojniejsze miejsce.
Wiem, zła ze mnie Duża :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35218
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 30, 2021 20:24 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

jolabuk5 pisze:Beatko, ja myślę, że chcesz powtórzyć badania, bo boisz się, że mógł być błąd, jakaś pomyłka. A konsultacja z Waszą wetką, bo może ona uzna, że sama zoperuje? Albo uzna jakimś cudem, że nie potrzeba operować. Może masz rację, trzeba spróbować.

To :oops: moja glupota chyba. Chciałabym, żeby weterynarz się mylila.
A teraz muszę do pracy :placz:
Pozdrawiamy serdecznie.
:1luvu: Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob sty 30, 2021 20:24 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Anna2016 pisze:Julinku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zunia

Zunieczko
:love: :love: :love:
Twój Juliś

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob sty 30, 2021 20:29 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

lucas 2014 pisze:
jolabuk5 pisze:Beatko, ja myślę, że chcesz powtórzyć badania, bo boisz się, że mógł być błąd, jakaś pomyłka. A konsultacja z Waszą wetką, bo może ona uzna, że sama zoperuje? Albo uzna jakimś cudem, że nie potrzeba operować. Może masz rację, trzeba spróbować.

To :oops: moja glupota chyba. Chciałabym, żeby weterynarz się mylila.
A teraz muszę do pracy :placz:
Pozdrawiamy serdecznie.
:1luvu: Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem

Oby praca szybko zleciała :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35218
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 30, 2021 21:37 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Julinek jest slicznym kotkiem. Dobrze, ze wypoczywa na kanapie w Twoim poblizu, lepsze to niz gdyby sie chowal.
Pozegnalam dwa kotki przez choroby nowotworowe :cry: i potwierdzam - wyniki krwi nie wykazywaly nic szczegolnego.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5001
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob sty 30, 2021 22:10 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

A ja wczoraj mialam atrakcje, ze ojej.
Poznym popoludniem polozylam sie na chwilke i zdrzemnelam - no starzeje sie chyba, coraz czesciej mi sie to zdarza :oops: Drzwi na werande mam zawsze uchylone, bo koty tam sobie wychodza. Weranda u nas jest osiatkowana i przedzielona na polowe plotkiem drewnianym, na jednej polowie pomieszkuja wolnozyjace, druga polowa nalezy do rezydentow. Zdrzemnelam sie i obudzilo mnie warczenie jakby puma stala w pokoju. Patrze - Kula (wolnozyjaca koteczka, ktora czesto forsuje plotek i wlazi sobie do mnie do pokoju) bryka po pokoju, cos szarego lapka paca. Wydawalo mi sie ze to poduszka kocia, bo mamy takie male szare poduszeczki. No to spie dalej ale to warczenie przeszkadza - to Szarlot, ktory zazwyczaj boi sie Kulki ale teraz stoi kolo niej i fuka.
Patrze dokladniej co tam sie dzieje i no niestety :strach: Kulka przyniosla malego zajaczka i sie nim bawi. Pomyslalam, trudno, zabila go i teraz sie bawi ofiara, nic juz nie poradze na to. Ale w pewnym momencie pacniety lapka zajaczek krzyknal przerazliwie (straszne to bylo) i zaczal normalnie sprawnie uciekac. Wlos mi sie zjezyl, adrenalina uderzyla. Skoczylam na rowne nogi, Kula tez w nogi z zajaczkiem w zebach i chciala sforsowac plotek i zwiac. Ale ale, troche ma nadwagi i nie dala rady tak szybko, na szczescie :wink: i zajaczka upuscila. Blyskawicznie go zlapalam. Nie mial zadnych obrazen, widac bylo to juz po tym jak wczesniej uciekal. Zostawilam w srodku sporego krzewu, z dala od miejsc gdzie koty chodza. Zastanawialismy sie z malzem, czy go nie zostawic jakis czas w domu na obserwacji, ale kobieta ktora sie zajmuje dziczyzna nam kiedys mowila, ze te zajace strasznie strachliwe sa i ze stresu moga nawet zejsc biedaki. Troche pozniej sprawdzilam z latarka krzak i zajaczek juz gdzies pokical bo nie bylo po nim sladu. A Kula byla najedzona, bo malz ja wczesniej nakarmil i tego zajaczka tak dla sportu sobie zlapala. No ja sie do takich sytuacji nie nadaje. Niby przerabiam tyle miesa dla kotow no i wiadomo ale niestety widzac tego zajaczka w pyszczku najedzonego, grubego kota to nie na moje nerwy. :?
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5001
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob sty 30, 2021 22:18 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

O kurczę, ale przygoda :strach: Dobrze że zając wyszedł z tego cało.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35218
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 30, 2021 22:43 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

No tak, bardzo sie z tego ciesze. Tylko ze i tak troche mi przykro, ze moze trzeba go bylo jednak zatrzymac na obserwacje? Bo poza tym to mozliwe, ze ona go z gniazda wyciagnela, bo byl malutki, przeciez nie trafi pewno z powrotem :( kto wie skad ona go przyniosla? Ale kurka wodna tak mi te slowa tej kobiety sie przypomnialy, zeby tych zajecy nie ruszac, bo one sa takie strachliwe, ze mozna im zaszkodzic tym stresem. No i dlatego go od razu wypuscilam. A jemu tak serduszko bilo, biedactwu.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5001
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie sty 31, 2021 0:57 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

Chyba jednak lepiej, że wypuściłaś, skoro mógł umrzeć ze strachu... Ale nie chciałabym tego przeżyć, co Ty. Pewnie bym zajączka tak szybko nie złapała :strach: bo jestem przyciężka, jak Kulka. :twisted:

Beatko, spokojnej pracy! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69816
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2021 1:01 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

MB&Ofelia pisze:Zastanawiam się czy Ofelia mi dzisiaj nie zasiusia do kapci. Kota spała sobie w misce w łazience, a ja musiałam włączyć pranie. No i włączyłam. Biedactwo musiała się przenieść w spokojniejsze miejsce.
Wiem, zła ze mnie Duża :wink:

No, Księżniczka chyba się nie obraziła, przecież lubi mieć czysto :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69816
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2021 7:00 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

MB&Ofelia pisze:
lucas 2014 pisze:
jolabuk5 pisze:Beatko, ja myślę, że chcesz powtórzyć badania, bo boisz się, że mógł być błąd, jakaś pomyłka. A konsultacja z Waszą wetką, bo może ona uzna, że sama zoperuje? Albo uzna jakimś cudem, że nie potrzeba operować. Może masz rację, trzeba spróbować.

To :oops: moja glupota chyba. Chciałabym, żeby weterynarz się mylila.
A teraz muszę do pracy :placz:
Pozdrawiamy serdecznie.
:1luvu: Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem

Oby praca szybko zleciała :ok: :ok:

:1luvu: Zleciala... Trzy krzyzyki :|
Byłam z kolezanka na dyzurze. A dzisiaj... niestety będę sama. :placz:
Biedny Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Nie sty 31, 2021 7:02 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

pibon pisze:Julinek jest slicznym kotkiem. Dobrze, ze wypoczywa na kanapie w Twoim poblizu, lepsze to niz gdyby sie chowal.
Pozegnalam dwa kotki przez choroby nowotworowe :cry: i potwierdzam - wyniki krwi nie wykazywaly nic szczegolnego.

:1luvu: Dwa metry odemnie. :roll: Ale i z tego naprawdę bardzo sie ciesze.
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Nie sty 31, 2021 7:06 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

pibon pisze:Julinek jest slicznym kotkiem. Dobrze, ze wypoczywa na kanapie w Twoim poblizu, lepsze to niz gdyby sie chowal.
Pozegnalam dwa kotki przez choroby nowotworowe :cry: i potwierdzam - wyniki krwi nie wykazywaly nic szczegolnego.

Wiesz... ja tak się boje żeby to nie był nowotwor. Naprawdę bardzo mi przykro z powodu Twoich kotków. Próbujemy myślec pozytywnie... albo w ogóle nie myślec.
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Nie sty 31, 2021 7:13 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 6

pibon pisze:A ja wczoraj mialam atrakcje, ze ojej.
Poznym popoludniem polozylam sie na chwilke i zdrzemnelam - no starzeje sie chyba, coraz czesciej mi sie to zdarza :oops: Drzwi na werande mam zawsze uchylone, bo koty tam sobie wychodza. Weranda u nas jest osiatkowana i przedzielona na polowe plotkiem drewnianym, na jednej polowie pomieszkuja wolnozyjace, druga polowa nalezy do rezydentow. Zdrzemnelam sie i obudzilo mnie warczenie jakby puma stala w pokoju. Patrze - Kula (wolnozyjaca koteczka, ktora czesto forsuje plotek i wlazi sobie do mnie do pokoju) bryka po pokoju, cos szarego lapka paca. Wydawalo mi sie ze to poduszka kocia, bo mamy takie male szare poduszeczki. No to spie dalej ale to warczenie przeszkadza - to Szarlot, ktory zazwyczaj boi sie Kulki ale teraz stoi kolo niej i fuka.
Patrze dokladniej co tam sie dzieje i no niestety :strach: Kulka przyniosla malego zajaczka i sie nim bawi. Pomyslalam, trudno, zabila go i teraz sie bawi ofiara, nic juz nie poradze na to. Ale w pewnym momencie pacniety lapka zajaczek krzyknal przerazliwie (straszne to bylo) i zaczal normalnie sprawnie uciekac. Wlos mi sie zjezyl, adrenalina uderzyla. Skoczylam na rowne nogi, Kula tez w nogi z zajaczkiem w zebach i chciala sforsowac plotek i zwiac. Ale ale, troche ma nadwagi i nie dala rady tak szybko, na szczescie :wink: i zajaczka upuscila. Blyskawicznie go zlapalam. Nie mial zadnych obrazen, widac bylo to juz po tym jak wczesniej uciekal. Zostawilam w srodku sporego krzewu, z dala od miejsc gdzie koty chodza. Zastanawialismy sie z malzem, czy go nie zostawic jakis czas w domu na obserwacji, ale kobieta ktora sie zajmuje dziczyzna nam kiedys mowila, ze te zajace strasznie strachliwe sa i ze stresu moga nawet zejsc biedaki. Troche pozniej sprawdzilam z latarka krzak i zajaczek juz gdzies pokical bo nie bylo po nim sladu. A Kula byla najedzona, bo malz ja wczesniej nakarmil i tego zajaczka tak dla sportu sobie zlapala. No ja sie do takich sytuacji nie nadaje. Niby przerabiam tyle miesa dla kotow no i wiadomo ale niestety widzac tego zajaczka w pyszczku najedzonego, grubego kota to nie na moje nerwy. :?

:placz:
To historia nie dla mnie. :oops: Przypomina mi jak jeden jedyny raz Lucasowi udało się mimo siatki upolowac wróbelka. Przyniosl go (bez głowy) i polozyl Dużemu pod nogi. :placz: Przykro mi, to ja jestem winna.
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51, puszatek i 35 gości