"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 18, 2014 17:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

[quote="Villentretenmerth"]Koty dziś mialy dzień kota. Zostawily mi troche panierki.
A mogły nie zostawić niczego :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto lut 18, 2014 18:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Oni mają dziwne gusta. Szczególnie Albert i Odiś. Albert zje oliwki a Odik ser pleśniowy - bo Marutek to jest jamochłon - zje wszystko. Niedawno zjadł swojego świezego pawia. W sumie to byłem zadowolony, bo nie musialem dużo sprzątać - tylko mam trochę dyskomfort jak mnie liże w policzek. Ale nie lubią panierki - wydłubują ze środka gady...
Koty to potrafia byc jak z turpistycznych filmów Ferrieriego czy Scoli...
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto lut 18, 2014 20:03 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Osz matko porównania doskonałe :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lut 18, 2014 20:20 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

To Marutek.
Obrazek
Nie lubi transportera. Nie lubi podróżowania autem. Jak mamy gdzieś jechać wieczorem to On to wie już rano i trzeba go wyciągac spod łózka i dac mu "glupiego Jasia". A w domu czasem zagniazduje w koszu i zadowolony jest. Tylko Odik nie bardzo - bo to jego kosz - mają oznakowane - każdy ma swój, żeby zapach był znajomy. A tu Maruda wprowadza się do Odika, a Bercik do rozpieprzonego w drzazgi kosza Marudnika. Odik wprowadził się do mojego łóżka na stałe.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto lut 18, 2014 20:31 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Bo koty to w ogóle raczej stacjonarne są :)
Marutek śliczny, jak sobie ładnie łapkę na łapkę założył :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto lut 18, 2014 20:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Dokładnie i jeszcze minę ma jakby "daj mi człowieku spokój, kontemplację mi zakłócasz" :evil:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lut 18, 2014 20:38 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

A wibryski jakie długie i bialutkie :D
Cudny Marudka :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 18, 2014 21:39 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

On te wąsiki potrafi kierować w rózne strony. Zwykle nosi takie obwisłe jak "stary wiarus", ale umie je też stroszyć na boki albo nawet do przodu! Jak Ci wtedy je wsadzi w ucho to obudzisz się o trzeciej w nocy. Z dzikim wrzaskiem.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto lut 18, 2014 21:55 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze: Jak Ci wtedy je wsadzi w ucho to obudzisz się o trzeciej w nocy. Z dzikim wrzaskiem.


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: nad wyraz zdolny koteczek :ryk: :ryk: :ryk:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 19, 2014 9:14 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Bo one wszystkie są po pięciu fakultetach.
I to w różnych kierunkach...
Czasem mam wrażenie, że moje stado z politowaniem ocenia moje IQ.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Czw lut 20, 2014 13:07 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villenie, podziwiam zrzut 14 kilo i zazdroszczę. Ja próbuję pozbyć się trzech i baaaardzo ciężko mi to idzie :? Mimo że słodycze mogą dla mnie nie istnieć. Ale te kluski, pierogi, makarony... :love:
A zapieprz w pracy jakoś nie pomaga. Jak się stresuję, to nie tyle jem więcej, co po prostu ŻRĘ :oops:

Maruda w koszu - przepiękny! :1luvu:
Ale coś z tymi transporterami jest. Ofelia ostatnio wpakowała się do torby, w której przewożę Czarnidełko. Do swojego plecaczka pewnie by nie weszła, ale torba Carmen jest już ok. Bo przecież Ofelki się w tej torbie nie wozi, co nie? No więc można w niej bezpiecznie siedzieć, bez ryzyka, że kota zamkną i gdzieś powiozą.
Taka to już ta kocia logika :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 20, 2014 13:17 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

MB&Ofelia pisze:Villenie, podziwiam zrzut 14 kilo i zazdroszczę. Ja próbuję pozbyć się trzech i baaaardzo ciężko mi to idzie :? Mimo że słodycze mogą dla mnie nie istnieć. Ale te kluski, pierogi, makarony... :love:
A zapieprz w pracy jakoś nie pomaga. Jak się stresuję, to nie tyle jem więcej, co po prostu ŻRĘ :oops:

Maruda w koszu - przepiękny! :1luvu:
Ale coś z tymi transporterami jest. Ofelia ostatnio wpakowała się do torby, w której przewożę Czarnidełko. Do swojego plecaczka pewnie by nie weszła, ale torba Carmen jest już ok. Bo przecież Ofelki się w tej torbie nie wozi, co nie? No więc można w niej bezpiecznie siedzieć, bez ryzyka, że kota zamkną i gdzieś powiozą.
Taka to już ta kocia logika :wink:


Witaj w klubie...
A transporterka swojego to Pereł się boi jak diabeł święconej wody. Trzeba ją władowywać siłą i zwalczać 4 kończyny które skutecznie się zapierają, byle tylko nie do środka :mrgreen:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 20, 2014 13:39 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Łajza rządzi. na widok transportera upewnia się bacznie, co ma zrobić, wchodzi do środka i siada, bym mogła go w spokoju zamknąć. 8-)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw lut 20, 2014 14:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

U mnie tylko Odik daje się bez oporu zapakować do kosza - kochany kocio. (A'propos - opornego kota wsadza się tyłem - owszem, gryzie, ale nie może się gadzina zapierać) Ostatnio wprowadziłem nowy rozkład miejsc. Odiś jedzie z przodu obok mnie, wystawia wąsy przez kratkę i GRUCHA zadowolony. Wyglada na to, że lubi widzieć co się dzieje przed samochodem i jest przespokojny. Maruda już rano kuma ze wieczorem jedziemy, choć próbuję go przechytrzyć i pakuję graty do auta dzień wcześniej a ubieram się dopiero jak już siedzi przymulony w koszu. Oczywiście jest pierwszy do zlapania, bo jak najpierw zapakuję innego kota to Marudnik natychmiast znika w wersalce albo pod wanną, czy też w czarnej dziurze. No i wywlekaj potem dorodnego, mięsistego kocura na siłę... Co gorsza Bercik też nabiera tych manier a do tego gryzie. Na szczęście daje się zwabić na dźwięk otwieranej puszki z jedzeniem. Potem oba burasy sadzam w transporterach na tylnym siedzeniu, nakrywam kocem i jedziemy. Jak się ich nakryje to nie ma darcia pysków i skatologicznych sensacji. Nie nakręcają się nawzajem. W wozie cisza, spokój i gruchanie Odika. Sielanka. :)
Roku trzeba było żeby na to wpaść.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw lut 20, 2014 18:27 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

za to jakie szczęście, kiedy się już udało :ryk:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 29 gości