

Ciesze sie,ze szylkrecia trafila dobrze

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:
EDIT: dla porządku odnotuję, że domek szylkreci chciał mi zwracać pieniądze za szczepienia i leczenie. To drugi taki przypadek w mojej historii tymczasowania. Pierwszy to był miły pan z Krakowa, który adoptował ode mnie Laurę znalezioną w Bronisławowie. Wszystko przez Marcelibubo jej się zachciało zapraszać mnie na spotkanie firmowe z jej pracy. Pojechałam i nawet za dużo pogadać nie zdążyłyśmy, bo mi ciężarna kotka w oczy wlazła
Wtedy domek nie chciał nawet dyskutować, tylko wcisnął mi w rękę pieniądze, które wpłaciłam fundacji, po odliczeniu sobie 5 zł, żeby się koteczka dobrze chowała
Dzisiaj zażądałam złotówki i chyba za mało wzięłam, bo domek się nie targował
evanka pisze:kitkowa pisze:Mi się ona kojarzy z czymś innym. Ale faktycznie, obrazuje też trzymanie kciuków
bo to tak po anglosasku więcej
Femka pisze:Właśnie wczoraj czytałam w wątku Lucka. I zachowanie tej pani było typowe, niestety. O swoim domku napisałam jak o ciekawostce przyrodniczej. Ale zrobiłabym tak jak Ty, nie dałabym kota osobie, która już na ejściu próbuje oszczędzać na podstawowych wydatkach.
Bungo pisze:Femka pisze:(...)
I choć ogólnie pazerna na kasę nie jestem, taki odruch jest dla mnie gwarancją, że domek jest dobry i odpowiedzialny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 30 gości