Moje koty VII. Koty na opak

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2011 19:27 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:Kochana, ciesz się, że masz robotę. I fakt, żadna nie hańbi :ok:


Cieszę się :)

Ale ja aniołkiem... ehhh....................
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 18, 2011 19:29 Re: Moje koty VII. Koty na opak

MariaD pisze:http://www.arkikon.no/julekort09.htm
8)

Cudo :lol: :1luvu:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 18, 2011 19:31 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Maria- boskie :ok:
Casica, bys odkopala takiego Św Mikołaja a nie jakies pokrzywione miecze i trupy :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie gru 18, 2011 19:34 Re: Moje koty VII. Koty na opak

MariaD pisze:http://www.arkikon.no/julekort09.htm
8)

fajne :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 18, 2011 19:38 Re: Moje koty VII. Koty na opak

moś pisze:Maria- boskie :ok:
Casica, bys odkopala takiego Św Mikołaja a nie jakies pokrzywione miecze i trupy :twisted:

Ale zanim Mikołaja reanimowali, też był szkieletem :evil:
Wrrrr, nie podobają sie moje wykopaliska??? 8O
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 18, 2011 19:39 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Dzięki za dokładny wykład rosołowy :D , czyli kurczaka nie dodajesz rozumiem
tylko sam potężny wołek musi być- taki w podobie ulubionego mężczyzny :ryk:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie gru 18, 2011 19:41 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
moś pisze:Maria- boskie :ok:
Casica, bys odkopala takiego Św Mikołaja a nie jakies pokrzywione miecze i trupy :twisted:

Ale zanim Mikołaja reanimowali, też był szkieletem :evil:
Wrrrr, nie podobają sie moje wykopaliska??? 8O

Alez podobaja 8) Moglabys reanimowac Omara :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie gru 18, 2011 19:43 Re: Moje koty VII. Koty na opak

meggi 2 pisze:tylko sam potężny wołek musi być- taki w podobie ulubionego mężczyzny :ryk:

Yyyyy :o :?:
moś pisze:Alez podobaja 8) Moglabys reanimowac Omara :roll:

Och bym mogła :1luvu:
Dzięki MariaD mam link, wiem kogo prosić o pomoc :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 18, 2011 20:16 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:00 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Mooooosiu :twisted:
Przepis!!!
Bo jeszcze mam szansę dołozyć sobie roboty i ucieszyć mamę karpiem w galarecie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 19, 2011 13:59 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Nie wiem czy to moje chciejstwo, czy rzeczywiście są efekty, ale futerko Puti wydaje mi się dzisiaj bardziej jedwabiste :?:
Tfutfutfu, przez lewe ramię, żeby czasem nie zapeszyć
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 19, 2011 14:01 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:Nie wiem czy to moje chciejstwo, czy rzeczywiście są efekty, ale futerko Puti wydaje mi się dzisiaj bardziej jedwabiste :?:
Tfutfutfu, przez lewe ramię, żeby czasem nie zapeszyć



To też tfu, tfu tfuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon gru 19, 2011 14:06 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
meggi 2 pisze:Kasiu czy zawsze rosół gotujesz tylko z samej pręgi, cyz jeszcze mięso dokladasz?

Ja w ogóle nie mam specjalnych doświadczeń z rosołem. Ja zawsze albo gotowałam bulion - a to jednak trochę inaczej się robi, albo fond czyli coś na kształt bulionu - ale służący jako baza do innych dań czy zup. Przy czym bulion do picia też gotuje się długo, przy fond takiej potrzeby nie ma.
Klasyczny rosół po polsku całe życie był mi wrogiem, jest nadal i pozostanie. Zawsze uważałam, że tłusta woda z kury z dodatkiem klusek do jedzenia się nie nadaje :)

Rosół to jest moje tegoroczne, austriackie odkrycie. Tzn nagle uświadomiłam sobie, że przecież ja to lubię, ba! muszę to uwielbiać skoro posiłek bez tego w ogóle się dla mnie nie liczy 8O I nie wiem, pewnie to kwestia dodatków, które mi szalenie smakują, sposobu podania, wyrazistego smaku? Doszłam do wniosku, że mogę sobie przecież ugotować, zamiast czekać pół roku do kolejnego wyjazdu :)
I tak, gotuję na prędze. Nie lubię suchej wołowiny, nie lubię zbyt tłustej wołowiny, ma być ugotowany i natychmiast gotowy do spożycia :)
Aaaa i nie wiem na czym wołowy rosół gotuja Austriacy, ale mój nie jest gorszy, a może i jest lepszy :)

Ale klasyczny polski rosół wcale nie jest z kury? U nas w rodzinie był zawsze z mieszanego mięsa, ale zwłaszcza z wołowiny. Co nie zmienia faktu, że dla mnie ŻADEN rosół nie jest jadalny (no chyba że z kaszką krakowską w kostkę ;) ).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2011 14:15 Re: Moje koty VII. Koty na opak

Zofia&Sasza pisze:Ale klasyczny polski rosół wcale nie jest z kury? U nas w rodzinie był zawsze z mieszanego mięsa, ale zwłaszcza z wołowiny. Co nie zmienia faktu, że dla mnie ŻADEN rosół nie jest jadalny (no chyba że z kaszką krakowską w kostkę ;) ).

:ryk:
A wiesz, że u mnie też się właśnie tak podawało rosół? Z kaszką krakowską w kostkę? I ta akurat wersja jest dla mnie przyswajalna :)

Z czego się robiło rosół to nie wiem bo najczęściej i tak podawało się bulion. Ale gdzie bym nie poszła na proszony obiad, to rosół był z kury i z makatronem, a bleee :( :evil:

Ale ten rosół z knedlami albo strudlem jest świetny. Wkleiłam Ci nawet fotki :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 19, 2011 14:24 Re: Moje koty VII. Koty na opak

casica pisze:
Zofia&Sasza pisze:Ale klasyczny polski rosół wcale nie jest z kury? U nas w rodzinie był zawsze z mieszanego mięsa, ale zwłaszcza z wołowiny. Co nie zmienia faktu, że dla mnie ŻADEN rosół nie jest jadalny (no chyba że z kaszką krakowską w kostkę ;) ).

:ryk:
A wiesz, że u mnie też się właśnie tak podawało rosół? Z kaszką krakowską w kostkę? I ta akurat wersja jest dla mnie przyswajalna :)

Z czego się robiło rosół to nie wiem bo najczęściej i tak podawało się bulion. Ale gdzie bym nie poszła na proszony obiad, to rosół był z kury i z makatronem, a bleee :( :evil:

Ale ten rosół z knedlami albo strudlem jest świetny. Wkleiłam Ci nawet fotki :)

A dzięki :1luvu: Pożywiłam się. No i kciuki za kicię :ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, januszek i 22 gości