wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 26, 2011 17:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

vip0 pisze:Marysia, przecież ja wiem, że masz gorzej...i nie narzekam, naprawdę.
Tylko dzisiaj tak to wszystko...i wogóle :( .


Nie chodzi o to, że ja mam gorzej, tylko nagle nauczyłam się doceniać zwykłą grypę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak to się człowiekowi potrafi zmienić perspektywa ... :roll:
Gosiu, kciuki nieustające za twoje zdrówko :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:13 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

No miało być nieustająco optymistycznie :D , to ja Wam tak optymistycznie powiem, że Ryśka za kilka dni na pozbycie się dzwonków zaniosę :twisted:
Tutaj tak na dowód, że Ryszard nie jest biednym maltretowanym kotkiem po zmianie domku i kraju :mrgreen: I chyba szczęśliwie żeśmy się przeprowadzili na czas, bo tam w Toskanii były straszne powodzie :strach:

Obrazek

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Śro paź 26, 2011 17:19 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Dzisiejsza rozmowa o pracę przebiegła bardzo dobrze :dance: od jutra zaczynam biegać z dokumentami. I tu się zaczynają schody :mrgreen: Ja mam bardzo uporządkowane papiery i schowane w dobrym miejscu :ok: tylko nie wiem, gdzie to miejsce :roll: To zadziwiające, jak w małym mieszkaniu można tak skutecznie coś posiać :twisted:

Ponieważ pańcia nie ma teraz siły na pracę, więc koty starają się pomóc, jak mogą.
Dzisiaj do roboty rwał się Rudy.
Chciał, żeby mu zapalić lampę, bo przecież nie będzie sobie psuł oczu

Obrazek

w końcu stwierdził, że żadnej pracy sie nie boi i może spokojnie przy niej spać :ok:
Obrazek

Niusieńka w domu znowu robi za górkę, tym razem pod kołdrą, więc już jej wogóle nie widać. Chciałam ją sfotografować, jak sobie słodko śpi, ale Niusia jest czujna i od razu się rozbudza

Obrazek

Cóż, zadowolona nie była, ale szybko zakopała się z powrotem
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:21 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

juana pisze:No miało być nieustająco optymistycznie :D , to ja Wam tak optymistycznie powiem, że Ryśka za kilka dni na pozbycie się dzwonków zaniosę :twisted:
Tutaj tak na dowód, że Ryszard nie jest biednym maltretowanym kotkiem po zmianie domku i kraju :mrgreen: I chyba szczęśliwie żeśmy się przeprowadzili na czas, bo tam w Toskanii były straszne powodzie :strach:

Obrazek


Rysiu jest boski nieustająco :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nic się denerwuj, to tylko zabieg, następnego dnia nawet nie będzie pamiętał, co go trafiło :ok: :ok: :ok: Może tylko małe zdziwienie przy myciu :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:26 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

kamari pisze:Dzisiejsza rozmowa o pracę przebiegła bardzo dobrze :dance: od jutra zaczynam biegać z dokumentami. I tu się zaczynają schody :mrgreen: Ja mam bardzo uporządkowane papiery i schowane w dobrym miejscu :ok: tylko nie wiem, gdzie to miejsce :roll: To zadziwiające, jak w małym mieszkaniu można tak skutecznie coś posiać :twisted:

Ponieważ pańcia nie ma teraz siły na pracę, więc koty starają się pomóc, jak mogą.
Dzisiaj do roboty rwał się Rudy.
Chciał, żeby mu zapalić lampę, bo przecież nie będzie sobie psuł oczu

Obrazek



:ok:
I mój Rudzik ulubiony, taki robotny jak i ja :D

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Śro paź 26, 2011 17:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

kamari pisze:Dzisiejsza rozmowa o pracę przebiegła bardzo dobrze :dance: od jutra zaczynam biegać z dokumentami. I tu się zaczynają schody :mrgreen: Ja mam bardzo uporządkowane papiery i schowane w dobrym miejscu :ok: tylko nie wiem, gdzie to miejsce :roll: To zadziwiające, jak w małym mieszkaniu można tak skutecznie coś posiać :twisted:

Oj można, można.
W końcu znajdziesz i zdziwisz się, że to miejsce było przecież taaaaakie oczywiste. :lol:

Za pracę :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 26, 2011 17:37 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Rudy nie dość, że okazał się być bardzo pracowitym kotem, to ostatnie zmiany bardzo go uaktywniły i sprawiają mu wielką przyjemność.
Po pierwsze spodobały mu się maluchy i bardzo się do nich garnie.
Jeden pokój przeznaczyłam na pracownię i jednocześnie pokój dla Coco i Felka (w ramach utrzymania czystości musiałam im ograniczyć przestrzeń). Niusia porusza się swobodnie, bo jest w pampersie.

No ale wyobraźcie sobie zamknięcie jednego pokoju przed domownikami. No obraza totalna.
Dlatego wyjęliśmy szybę z drzwi i zdrowe koty mogą przemieszczać się normalnie.
Rudemu bardzo spodobała się ta nowa forma ćwiczeń i namiętnie przeskakuje przez przeszkodę :mrgreen:
Do tego okazało sie, że leżanko, które pańcia zrobiła dla kurdupli jest najlepsze ze wszystkich (nie licząc oczywiście spania na suwmiarce :roll: )
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Święty Antoni pomóż Kamari "trafić" na papiery... :ok: :ok: za zdrowie/walkę o nie i za papiery ;)

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Śro paź 26, 2011 17:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

osiek39 pisze:Święty Antoni pomóż Kamari "trafić" na papiery... :ok: :ok: za zdrowie/walkę o nie i za papiery ;)


Ja ostatnio strasznie dużo gadam ze świętymi :roll: :mrgreen: Może będą mieć dosyć mojego marudzenia i szybciutko coś pomogą :ok: W końcu racja jest po mojej stronie :mrgreen: Pomyślcie, ile dodatkowej roboty miałby św. Franciszek, gdybym nie mogła się zajmować kotami :roll:



ps. przepraszam za głupie "dowcipy", to teraz mój sposób na życie :wink:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Ja to sie tam Marysi nie dziwię...kiedys zgubiłam w domu trzymetrowy kolorowy chodniczek :oops: ...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 26, 2011 17:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

vip0 pisze:Ja to sie tam Marysi nie dziwię...kiedys zgubiłam w domu trzymetrowy kolorowy chodniczek :oops: ...


Nieźle :ok: to ze mną jeszcze nie jest tak najgorzej :ryk:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 26, 2011 17:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Kamari, co do papierów zajrzyj w miejsce, od którego zaczęłaś poszukiwania - pewnie tam leżą :D Zwykle tak jest, skoro się gdzieś skutecznie zapodziały :wink:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Śro paź 26, 2011 17:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

kamari pisze:
vip0 pisze:Ja to sie tam Marysi nie dziwię...kiedys zgubiłam w domu trzymetrowy kolorowy chodniczek :oops: ...


Nieźle :ok: to ze mną jeszcze nie jest tak najgorzej :ryk:

A widzisz :ok: ...A chodniczek sie nie znalazł :oops: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 26, 2011 17:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Maryś, zapytaj sama siebie, gdzie byś schowała papiery, gdybys była Marysią? :ryk: :ryk: :ryk:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 26, 2011 17:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Kciuki za zguby.
Ja dziś znalazłam instrukcje obsługi, o której myslałam, że ją wywaliłam:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości