No nie da. Tyle, że mnie teraz nawiedzają myśli o tym co mogło się stać...
W naszym stadku za to codzienna sielanka. Futra raz mnie rozśmieszają, raz wzruszają, innych razem doprowadzają do granic cierpliwości

ale nie sposób im się oprzeć. Wczoraj cała trójca splotła się jakby w warkocz i tak spała

dziś Frejcia z Proziem-spały jak dwa przyklejone do siebie embriony. Konan pilnuje swojego ludzkiego kumpla, aptrzy w H jak w obrazek, a H nie może już bez niego żyć, ciągle zaskakuje nas swoją inteligencją. Proziu wciąż odwala jakieś śmieszne numery, np. dziś ot tak po prstu spadł z komody

dodam że zanim się to stało, siedział na niej nieruchomo

, teraz jest Zbigniewem śpiącym z głową na podusi, łapką ją trzymając, wciąż uwielbia czułe trójkąty-czyli uwielbia wciskać się na mnie i na H, a dokładnie pomiędzy nas kiedy jesteśmy przytuleni, wtula się wtedy raz ze mnie, raz w H, mruczy cały szczęśliw i zadowolon, rozdaje całuski, no po prostu jest naprawdę rodzinny

Frejcia, nasza neurotyczka, wciąż nią jest, chyba że zapadnie zmrok a my leżymy w łóżkach, wtedy jest namolną, odważną kicią, walczącą o miejsce w łóżku

generalnie, jest dziwna i to jest jej atut
Koty zyskały nowe przydomki:
Konan the handsome
Prozac the sweetest
Frejka the freak
Ostatnio raczej nikt do nas nie zaglądał, ale to dobrze

łatwiej mi się będzie pożegnać z własnym wątkiem

zmierza ku końcowi, a następnej serii nie przewidziano

Zrobię jeszcze jakieś pożegnalne foty.
Ale wasze wąty będę zapewne czytać nadal
