Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 27, 2011 4:52 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

urwiniu pisze:dobrze, że jestes, bo nasza goopia Duża sie stresowała i chciał juz pisać jakieś no sesmesy, czy coś, żeby sie upwenic, że wszystko w porządku, no. Goopie zestresowane Duże :|
TygRych

p.s. A u nas był dziś chłop i myśmy się z Bolkiem nie bali i Duża była dumna :)

Pralcia baaaardzo lubi chłopów. Od razu idzie i całuje ich w nosy, jak się dadzą.
Ja bym tak nie umiała :oops:
Duże mądre nie są, fakt 8)
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 5:02 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Duża na podwórku stawia teraz miski w obrębie chyba co najmniej pół kilometra. Czarna wysterylizowana nie lubi konkurencji, duża chodzi teraz zobaczyć, co u tej drugiej Dużej, co się nie zgadza na sterylizacje. Mówi, że zwariuje do końca :roll:
Fasolka


Zwariuję na pewno, dziś moja sąsiadka narzekała, że znowu jest więcej kotów. Jest więcej, bo nie zdążyłam wysterylizować kotek. Przecież jestem do tego jedyna.
Ale powiedziałam: przynajmniej jedna w tym roku na podwórku jest po sterylizacji (Czarna, o której wczoraj powiedziała, że "ma straszne zaburzenia hormonalne"). (Żabot wysterylizowana bardzo wczesną wiosną, albo jeszcze w zimie znalazła dom). "A skąd na to brać pieniądze", "koty przychodzą tutaj i tak przyjdą" - stara śpiewka, znana mi od lat i wykańczająca ponad miarę. Mówię: przecież można sterylizować na kupony miejskie, to nic nie kosztuje. "Ale to jest drogie". NIC NIE KOSZTUJE!!!
I tak w kółko Macieju, i od nowa. Dodam, że nienawidzę miejskich kuponów wycenionych na 44 zł, bo nie wiem, jakich środków używa lekarz (nici z taniej pasmanterii, wódki zamiast znieczulenia ogólnego), ale lepiej postawić na to, niż nie sterylizować.
Sąsiadka od zaginionej nie wyszła drugi dzień, tylko tacka stoi na trawniku. Możliwe, że musiała oddać klatkę.
Znowu kolejny cudowny dzień :(
Ostatnio edytowano Śro lip 27, 2011 8:26 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 7:28 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Mimo tych wszystkich nieprzyjemności i tak podziwiam Cię za determinację, przecież niektórzy już dawno by sobie odpuścili...
Fasolko to łykaj ten, no olej lniany, moi Duzi to jedzą do ziemniaków i im smakuje... Może Tobie też przypasi...
Władzio
Obrazek

kokocha

 
Posty: 950
Od: Pon maja 23, 2011 9:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2011 8:27 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

[quote="kokocha"]Mimo tych wszystkich nieprzyjemności i tak podziwiam Cię za determinację, przecież niektórzy już dawno by sobie odpuścili...

Nie mogę odpuścić, przecież tu mieszkam. Nie przestanę widzieć, co się dzieje dookoła.
:( :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 8:30 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Kurka... Kciuki!
Moze wprowadzi sie w poblize jakas kociara.
Latwiej byloby.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 27, 2011 8:32 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

kokocha pisze:Fasolko to łykaj ten, no olej lniany, moi Duzi to jedzą do ziemniaków i im smakuje... Może Tobie też przypasi...
Władzio


Ale ja nie lubię ziemniaków i przecież wcale ich nie jem.
Duża pewnie będzie mi wlewać do pysia.
No, będzie próbować 8)
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 8:38 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:Kurka... Kciuki!
Moze wprowadzi sie w poblize jakas kociara.
Latwiej byloby.


Tak, ale to, że ktoś jest kociarzem nie równa się chęci sterylizacji. Jak wiesz. Tu mieszka (ale po przeciwnej stronie ulicy i nie znam jej dobrze, tylko raz czy dwa rozmawiałam) pani, która karmi koty. Oczywiście mówiłam już o sterylizacjach, to zamilkła i uciekła, a nie mam jak powtarzać, bo się nie spotykamy.
Moja sąsiadka, której mówię trwale i prawie codziennie, już się raczej nie zmieni, skoro to trwa jakieś dziesięć lat. I nic nie pomaga (w sensie, nic nie otwiera Jej oczu na sens sterylizacji): ani znaleziony umarły miot, trudne zimy, koty rozjechane przez samochody, opowieść o Żabocie, która miała przecież już coś na macicy, co spowodowałoby jej śmierć. Nic, beton.
Niektórzy ludzie mają tu koty, nawet wiem, gdzie mieszkają (o jednej wiem, gdzie mieszkała), ale nie interesują się bezdomnymi - i tak dobrze, że ich nie prześladują.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 8:39 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Tak, mialam na mysli swiadoma kociare.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 27, 2011 8:40 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:Tak, mialam na mysli swiadoma kociare.

:(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 8:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
kokocha pisze:Mimo tych wszystkich nieprzyjemności i tak podziwiam Cię za determinację, przecież niektórzy już dawno by sobie odpuścili...

Nie mogę odpuścić, przecież tu mieszkam. Nie przestanę widzieć, co się dzieje dookoła.
:( :( :( :( :(


No i właśnie dlatego jestem pełna podziwu, bo inni by nagle "oślepli". Sytuacja jest smutna, ciężka, wręcz patowa. Najgorsze jest to, że nie jest to jedyne miejsce i nie jedna pani, która jest niereformowalna. Ale nasze dzieci w szkole uczy się innych ważnych rzeczy, szkoda, że zdroworozsądkowego podejścia do zwierząt nie... :( Ale mi się narzekanie włączyło.... :oops: :oops: Przepraszam.
Obrazek

kokocha

 
Posty: 950
Od: Pon maja 23, 2011 9:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2011 9:00 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fakt, niektórzy ludzie są nieprzemakalni na argumenty, jak ten facet, który podrzuca nam regularnie kociaki do szpitala, ale kotki NIE WYSTERYLIZUJE. BO NIE.

Fasolko, nie przejmuj się - Duża na pewno nie da rady cię karmić tym olejem - my się potrafimy bronić :twisted:
Sabcia dzielna
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69234
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 9:40 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

jolabuk5 pisze:Fakt, niektórzy ludzie są nieprzemakalni na argumenty, jak ten facet, który podrzuca nam regularnie kociaki do szpitala, ale kotki NIE WYSTERYLIZUJE. BO NIE.

Fasolko, nie przejmuj się - Duża na pewno nie da rady cię karmić tym olejem - my się potrafimy bronić :twisted:
Sabcia dzielna


A temu panu nie da się ukraść kotki? Tak pytam, dla pewności, bo pewnie byś ukradła, gdybyś mogła.

Tak, Sabciu, potrafimy :ok:
W planach jest jeszcze jakiś lek o smaku rybki, podobno pyszny. Nie lubię rybki :roll:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 27, 2011 9:44 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasolciu, moze duża domiesza ci ten olej do mięska albo saszetki?
Czarusia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lip 27, 2011 10:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Czesc Fasolko :P

My juz wstalismy i parapetujemy.
Wlasnie troche podrapalem kosz wiklinowy na bielizne,ale Duza mnie nie pogonila.
Wczesniej mnie porzadnie wyglaskala,chyba ma dzis dobry humor.
Lece drapnac kanape.

I jak z tym olejejem-da sie zjesc?
Gucio pilnujacy terytorium
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103078
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 27, 2011 11:42 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Oleju jeszcze nie ma. Na razie duża dała mi wolne od pastwienia się nade mną i szarpania mnie w różne strony.
Niech mi tylko coś spróbuje wlać do saszetki, to nie zjem tej saszetki i już. Do skutku będę czekać na suche.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 94 gości