ruda Miroir i pies Noyau czyli jak zaprzyjażnić koty z psem?

pobiegł za suczką - z innej dzielnicy się przybłąkał i zgubił orientację
a starsza pani nie umie obsługiwac internetu i ogłoszenia powiesiła, napisane ręcznie, tylko przy swoim domu

(tak se gdybam)

shalom pisze:Fajny piesek, dziwne że spał z ludźmi, jest taki kochany, a jednak ktoś się pozbył. Bo co, ktoś przyniósł nowe łądniejsze zwierzątko?

obstawiałabym raczej,że znudził już się komuś...akurat wielu ludzi jest zdolnych do tego by "pobawić " się psiakiem i "pozbyć" się go

dobrze,że teraz Noyau ma dobry dom :1luvu:

jak szczeniaczek był pewnie słodki i zabawny

boi się niespodziewanego podnoszenia do góry - jak chce go przestawić i łapię za psa, tak jak to robię z kotami :oops:

to zdarza mu się na mnie warknąć - no to go puszczam i on wtedy macha ogonkiem
muszę pamiętać, żeby najpierw do niego zgadać, albo po prostu kazać mu zejść czy przejść - on jest dośc grzeczny
pod warunkiem, że nie karze mu się zejść z poduszki :evil:

macha ogonkiem, robi słodkie minki i liczy na to, że zmienię zdanie

pozytywka pisze:pobiegł za suczką - z innej dzielnicy się przybłąkał i zgubił orientację
a starsza pani nie umie obsługiwac internetu i ogłoszenia powiesiła, napisane ręcznie, tylko przy swoim domu
(tak se gdybam)

on siedział cały dzień na przystanku i wybiegał na ulice pod samochody, ale nie odchodził z tego przystanku
czekał na kogoś

każdemu próbował wejść na kolana :roll:

a na spacerach jest przyzwyczajony do dużej ilości biegania i skakania i zabawy z dziećmi - szczeka na nie, żeby z nim biegały
ja mogę sobie usiąść, ale dzieci mają się z nim bawić - udawał, że Młodą szczypie po nogach i jak piszczała strasznie się z tego śmiał

ja wciąż nie mogę uwierzyć, że można wywieźć pupila na drugi koniec miasta i po prostu zostawić

że najpierw mu pozwalali spać w łóżku, korzystać z poduszki, głaskali, bawili się z nim, że bawił się z dziećmi, a potem - won
on mi się wydaje za dobrze wychowany, żeby sobie wyobrazić, że ktoś się go po prostu pozbywa
naiwna jestem jak fiks

Ja się już z tym spotkałam, że ludzie biorą szczeniaczka dla dzieci
jak podrośnie i staje się dorosłym psem - to go wywożą gdzieś "na wieś"
przynajmniej tak oficjalnie mówią zapytani o psa

bardzo ładnie chodzi na smyczy;
nie dziwne mu szeleczki ani obroża

może ktoś wziął malucha wyglądającego jak mały owczarek niemiecki,
a potem rozczarował się tym że to taki wilczurek - miniaturek :wink:

chrupki bardzo go dziwiły, ale teraz już wie, że chrupki to jest jedzenie

nikt nie uczył go "siad" ani "leż" - ale to raczej z natury swojej posłuszny piesek