Zabersowe pokemony 3 - letnia samowolka zabersa

jaaana pisze:Piękna.
Ale faktycznie, zamorek straszny.

, jaaana.

Zmrol jest maly. Malutki jak mój Rysiulek jak nas odwiedził po kastracji. A powinien być duży-duży*

* - byłam na wystawie, widziałam norwega "na żywo" (MariaD mi pokazała i wyjaśniła jak odróżnić norwega od myńkuna). Był duży. Ten w ogóle "nie wygląda". Ale łokieć od dziś podgryza miłośliwie. Znaczy sukces! :ok:

Uwaga, njus!

Saszka SAMA podeszła do miski z chrupkami. I pochrupała!

Znaczy - niejadek, płochliwa, chora - co z nią jest?

zabers pisze:Uwaga, njus!

Saszka SAMA podeszła do miski z chrupkami. I pochrupała!

jaaana pisze:Znaczy - niejadek, płochliwa, chora - co z nią jest?

dłuugo, dłuuugo była niedożywiona i nie miała odruchu łaknienia - coś jak anoreksja - jadła tyle, żeby przeżyć i tyle. Nie domagała się jedzenia, nie podchodziła sama do miski. Jedzenie mogło sobie stać, a ona nic. Cofała się przed ręką, nie wołała człowieka (już woła - dziś jakby nastąpił przełom. Taki prawdziwy - coś mi się wydaje, że powoli czas przenosić się do niej ze spaniem

), przy człowieku była gdzieś w tle, taka wtopiona w otoczenie.
Myślałam, że mnie "znielubi", bo codziennie wpycham w nią tabletki, pasty, płyny, trzymam przy wstrętnych zabiegach. Ale nie, paradoksalnie dziś kiedy naprawdę było nieprzyjemnie - otworzyła się, łasiła, ocierała i zaczęła miłośliwie podgryzać.

znaczy kot mądry jest i swój rozum ma. :mrgreen:

Madra kota

zabers pisze:
jaaana pisze:Znaczy - niejadek, płochliwa, chora - co z nią jest?

dłuugo, dłuuugo była niedożywiona i nie miała odruchu łaknienia - coś jak anoreksja - jadła tyle, żeby przeżyć i tyle. Nie domagała się jedzenia, nie podchodziła sama do miski. Jedzenie mogło sobie stać, a ona nic. Cofała się przed ręką, nie wołała człowieka (już woła - dziś jakby nastąpił przełom. Taki prawdziwy - coś mi się wydaje, że powoli czas przenosić się do niej ze spaniem ), przy człowieku była gdzieś w tle, taka wtopiona w otoczenie.
Myślałam, że mnie "znielubi", bo codziennie wpycham w nią tabletki, pasty, płyny, trzymam przy wstrętnych zabiegach. Ale nie, paradoksalnie dziś kiedy naprawdę było nieprzyjemnie - otworzyła się, łasiła, ocierała i zaczęła miłośliwie podgryzać.

znaczy kot mądry jest i swój rozum ma.

Doszła do wniosku, że lepsze takie zainteresowanie ze strony człowieka, niż żadne.

Dokladnie.

Po co brac zwierzaka ,jak sie nie chce czlowiekowi nim zajmowac-przeciez wiadomo ,ze kot ma swoje potrzeby :roll:

Dzis kazdy kot pokazal mi gdzie dokladnie nalezy wymiziac i ile razy

Oby znalazla czlowieka,ktory ja doceni :ok:

Ponieważ jest już jutro - "nówka-sztuka" zdjęcia. Nowatorski projekt pt. "Saszka jedząca. Też. "
https://picasaweb.google.com/1027248791 ... directlink