Chmurek do spółki z Garfildem pozbawili mnie kolacji - spagetii gulaszowego... Zeżarli w oka mgnieniu

bez trudu poradzili sobie z długimu nitkami makaronu. Zrobiłam sobie za to kanapki, bo nie wystarczyłoby już dla mnie po dorwaniu dobrego mięska przez koty

Siedzą i wylizują sobie łapy i wąsy, Garfildosek wylizuje przy okazji łepetynkę Chmurkowi, choć tam nie widziałam śladów mięska
Ryś w nagrodę na powściągliwość przed pożarciem mi kolacji dostał ekstra pasztecik tylko dla niego z czego Ryś był bardzo zadowolony, a reszta kotów wręcz przeciwnie. Protestował najbardziej Puszek, który za karę za ucieczkę (i powrót dopiero po 10 minutach wołania i proszenia) został wykąpany, bo wrócił czarny a nie biały

Kot niezadowolony mega

ale teraz lśni czystością
Karina dostała prezent - nóżkami wierzga i dotykając nimi przycisków zabawka wydaje dźwięki. Karina skacze jak młody źrebak

Wytrąbiła drugą butelkę mleka w ciągu niecałych dwóch godzin i teraz katuje gadaniem moją lokatorkę, która z zachwyconą miną chodzi z mała na rękach i tłumaczy jej wszystko, a w przerwach pisze tekst do gazety
