No to może najsampierw

się przywitam na wątku, o którym nie miałam bladego pojęcia. A przeceiz od dawna mogłabym tu sobie posiedzieć
Moje koty wrzuciłam na wątku czarownic, aleeeeeeeeee
taaadaam:



Biały z czapka i w majtkach - Staruszek Wacław - jest z nami już 17 lat - inteligentny, cudowny kotek. Ma jedną wadę - zrobił się namolny i upierdliwy na starość. Nie znosi innych kotów. Jasia zaakceptował po roku może obrażania się, dąsów i łapoczynów.
Buras o przenikliwym
spojrzeniu - Głupi Jasio. 8 lat.
Zobaczyłam go na miau. Wyglądał jak mała zmokła kura. Zupełnie zgłupiałam na jego punkcie i w środku zimy pognałam po niego pociągiem. Dotąd siedziałam w domu forumowiczki i gadałam, aż mi go oddała

. Potem były same kłopoty, ale i one się skońzzyły i jaś, mimo kurzego móżdżku i gamoniowatości totalnej, jest moim ukochanym kotem. Jas jest bardzo dobrym łagodnym olbrzymem - lubi inne koty. czasami jednak boi się ich, nawet przedszkolaczków, które zrobią na niego pch