Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 07, 2011 20:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oj tego kurczaczka to Kaszmirek zjadł, oj zjadł :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 20:43 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Gwoli ścisłości :wink: jadł go tylko 3 miesiące. :twisted:
Nadal uważa, że to najsmaczniejsze jedzenie na świecie i całe udko pochłania na jedno posiedzenie. :mrgreen:
:mrgreen: Zresztą w jego przypadku to wszystko jest przepyszne, a to co nałożyłam na miseczkę jest na pewno do jedzenia.
Nie rozumie, że niekoniecznie wszystko ma zjeść, czy wypić SAM!
Jak dałam kotom olej z pestek winogron i postawiłam w ogólnie dostępnym miejscu, to nim się spostrzegłam miskę opróżnił Kaszmir. Ani kropelki nie zostawił dla innych. 8O
Teraz stawiam miskę na bufecie i jemu daję się trochę napić, po czym zestawiam go z bufetu.
Towarzyszą temu różne formy sprzeciwu. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 20:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonko widzisz jakie niekłopotliwe koty Ci wybrałam :mrgreen: Nie musisz do jedzenia nakłaniać :mrgreen:
A ten olej z pestek to na co podajesz?
Rafał pyta jak oczki Kaszmirka :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 21:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A tak sobie podaję. :roll:
Kiedyś czytałam o nim same pochlebstwa, że podnosi odporność, że jest naturalnym antyoksydantem, że poprawia perystaltykę etc...etc...
Jak widać na perystaltykę moich kotów to on raczej nie wpływa. :roll:
Może gdybym stosowała go częściej :? , a ja daję raz czy dwa w tygodniu.
Oczka Kaszmirkowe bez zmian.
Ale jak magija była w ubiegłym tygodniu, to powiedziała "no ładne ma te oczka".
Nie paprzą mu się, żadnych owrzodzeń nie ma, ale są takie jakie ma z natury czyli ich specjalnie nie widać. :roll:
Nawet nie wiem jakiego ma koloru.
Może kiedyś zobaczę. :ok: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 16:22 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

To ja czekam na fotkę całej 6 :) :ok:
może uda się w nowym wąteczku,bo ten zaraz się skończy :wink:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 13:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Miodkowi doopka odżyła. :D
Apetyt ma niezgorszy, choć jak patrzę dla porównania na żarłoki i na niego, to jeszcze daleka jestem od zachwytu.
Znowu skacze na regał!
Już nie pamięta, że kulał!
Podejrzewam, że kulał bo mu się kiedyś skoczyć nie udało, albo źle zeskoczył.
Teraz też pląsa pod sufitem.
Moje krzyki przerażenia go nie powstrzymują przed niebezpiecznym procederem i uprawianiu sportów ekstremalnych.
Cóż mi pozostaje. :? Jak już wlezie na ten regał, to mu fotel podsuwam, żeby choć zeskakiwał na miękkie. :roll:

Obrazek
A miłość kwitnie. :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Astuś przygląda się zakochanej parze.
Nie wiem czy z zazdrością, zdziwieniem, czy z dezaprobatą.
Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 23:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Byłam w odwiedzinach u MiMi. :D :1luvu:
Pozwolę sobie na lenistwo i zacytuję samą siebie.
selene00 pisze:Byłam! Widziałam! Głaskałam! :D
Tosia zdrowa! :D
Wygląda ślicznie! :1luvu: Ma taki fajniusi tłuszczyk, ale absolutnie nie jest gruba.
Wsuwa suchą karmę aż gwiżdże.
Nadal ma taki uroczy wyraz pysia - jakby uśmiechnięty i nieco zdziwiony. :1luvu:
Nadal też ma dynamit w doopce. :wink: Ona naprawdę ma ADHD. :lol:
Zawojowała swym urokiem wszystkich domowników, wliczając wcześniejszych rezydentów.
Bardzo jestem szczęśliwa, że jest tak bardzo kochana. :D


Z Miodziem byłam na kontroli. Tak na wszelki wypadek, bo conva mu się kończyła.
Póki co - wszystka gra!! :D
Ładnie je, rozrabia, czuje się dobrze.
Oby nic się już go nie imało, bo marzy mi się kawał Miodzia.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 23:48 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonka, Ty się szykuj na kolejną część bo tu już prawie setka :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 0:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ok: :ok: :ok: to za kawał Mioda ;) :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto mar 15, 2011 20:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Zaczynam pisać małą czcionką. Oszczędzam.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 20:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Pozdrawiam oszczędnych. :mrgreen:
I jeśli można, proszę o głos na opiekunkę Kociej Arki Noego w konkursie na Wpływową Kobietę Radomska (link w podpisie) Może wygrana sprawi, że władze miasta będą poważniej traktować sprawę pomocy zwierzętom?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto mar 15, 2011 20:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

To ja potrzymam kciuki za kawał :) Miodzia :1luvu: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 20:41 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Możecie sobie darować to oszczędzanie? :twisted:
Bo nic nie widzę... :twisted:
Na Angelikę zagłosowane :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 20:46 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oszczędność nie jest moim atutem. :roll:
Zdjęłam Astusiowi kamizelkę!
Nie wiem czy na długo, bo boję się że zapuści szorstki ozór w wygojone ale nie całkiem porośnięte miejsce na karku.
Jak mu ją zdejmowałam, to oczy Astarotka z natury przepastne robiły się coraz większe. :mrgreen:
Chyba nie wierzył, że to dzieje się naprawdę. Takie szczęście!!!!!!
Teraz siedzi i myje sobie miejsca od ponad miesiąca niedostępne do mycia, a ja co chwila sprawdzam czy miejsce na karku jakoś specjalnie go nie rajcuje.
Póki co kamizela jest w gotowości, Astuś zaś grzecznie omija języczkiem wiadome miejsce.
Zastanawiam się tylko, czy to ja pilnuję jego czy może on mnie. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 20:56 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

on poczeka aż pójdziesz spać i wtedy porządnie się umyje :wink:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot], zuza i 99 gości