Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 05, 2012 18:21 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Cześć dziewuszki :lol:
Jak wam antybiotyki nie pasują zawsze możecie się najeść czosnku :mrgreen: :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon lut 06, 2012 8:29 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Danusia pisze:Nie wiem , już się nie dowiem :( .Jedno tylko wiem,że te papierosy to był "przysłowiowy" gwózdż do trumny :( . Mama miała nadciśnienie, fakt dużo nie paliła , ale jednak. Zmarła na wylew w wieku 59lat..

Oj to młodo :(
Ja wiem, czy te papierosy były "gwoździem do trumny"? Mówisz?
A może to po prostu "szukanie winnego"? Taki rodzaj wytłumaczenia sobie, dlaczego tak okropnie się stało?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 8:32 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

shira3 pisze:I tu mi przychodzi refleksja, że jednak wędzenie nieźle konserwuje :smokin:

Żebyś wiedziała :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 8:53 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

tosiula pisze:Cześć dziewuszki :lol:
Jak wam antybiotyki nie pasują zawsze możecie się najeść czosnku :mrgreen: :mrgreen:

Mi antybiotyki pasują :)
A czosnek - nie w formie bezpośredniej - jem tej zimy. Biorę "Doppel herz - na odporność".
Czosnek i żeń-szeń w tym jest jako główny składnik. Niedrogo a skutecznie :)
W każdym razie mi jakoś służy. Owszem, byłam chora ale na gardło, jakiś wirus - na wirus nic nie pomoże wiadomo. Ale przeziębień jakoś udało mi się uniknąć tej zimy (tfu, tfu odpukać - do tej pory). Poza tym, przyjęłam taką taktykę. Jak tylko poczuję najmniejszy sygnał, że zaczynam czuć się jakoś niewyraźnie, ale to dosłownie najmniejszy! Nawet może na wyrost, natychmiast wypijam jakiś Ferwex lub dwa i mija. Ale dosłownie "wsłuchuję" się w swoje samopoczucie. I kilka razy tej zimy udało mi się wywinąc przeziębieniu, poważnie. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy nie byłam przeziębiona zimą.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 8:58 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Ziimno jak cholera :evil: Już powoli mam serdecznie dość. Nie chce ten mróz odpuścić.

Wiecie co, uwielbiam jak koty, jak już robi się ciepło w sypialni tak rozłożą się na łóżku :) Leżą takie zaspane, porozkładane w różnych pozycjach. Niekiedy brzucholki wystawione do miziania, niekiedy wyciągniete na cała swoją długość, niekiedy zawiniete w pyszny rogalik. I tak sobie patrzę na nie z taką czułością ogromną :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 12:38 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Hej Nelluś :1luvu:
jeszcze tylko parę dni ma ten mróz byc ,ale z każdym dniem już coraz cieplej :ok: .Własnie niedawno wróciłam z dworu i o dziwo nawet nie zmarzłam :lol: , ciepłą kurtkę mam :ok: . ale miło wrócić do ciepłego domku :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 06, 2012 12:56 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Nelly pisze:Ziimno jak cholera :evil: Już powoli mam serdecznie dość. Nie chce ten mróz odpuścić.

Wiecie co, uwielbiam jak koty, jak już robi się ciepło w sypialni tak rozłożą się na łóżku :) Leżą takie zaspane, porozkładane w różnych pozycjach. Niekiedy brzucholki wystawione do miziania, niekiedy wyciągniete na cała swoją długość, niekiedy zawiniete w pyszny rogalik. I tak sobie patrzę na nie z taką czułością ogromną :)

:P
Mrozu wszyscy mają dość..

Cześć Wam!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lut 06, 2012 17:48 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Hej :)
Ja też nie lubię antybiotyków, ale z drugiej strony to nie te czasy, kiedy można chodzić na długie zwolnienia. W ubiegłym tygodniu byłam tydzień na ibupromie i witaminkach i nie pomogło, a teraz dostałam antybiotyk i kolejny tydzień zwolnienia. Koszty: leki i niższa pensja. I krzywe spojrzenia w pracy.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon lut 06, 2012 18:52 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Sihaja pisze:Hej :)
Ja też nie lubię antybiotyków, ale z drugiej strony to nie te czasy, kiedy można chodzić na długie zwolnienia. W ubiegłym tygodniu byłam tydzień na ibupromie i witaminkach i nie pomogło, a teraz dostałam antybiotyk i kolejny tydzień zwolnienia. Koszty: leki i niższa pensja. I krzywe spojrzenia w pracy.


Najważniejsze,żeby to był ten odpowiedni antybiotyk :ok:
Kurcze ja na wszystkie antybiotyki uczulona jestem,aż strach chorować :strach: , tyle ,z eo pracę nie muszę się martwic.
Sihajko zdrowiej nam szybciutko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 06, 2012 18:54 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Sihaja pisze:Hej :)
Ja też nie lubię antybiotyków, ale z drugiej strony to nie te czasy, kiedy można chodzić na długie zwolnienia. W ubiegłym tygodniu byłam tydzień na ibupromie i witaminkach i nie pomogło, a teraz dostałam antybiotyk i kolejny tydzień zwolnienia. Koszty: leki i niższa pensja. I krzywe spojrzenia w pracy.

Ja pisałam, że
Nelly pisze:Mi antybiotyki pasują :)

znaczy lubię :lol: Sama już po sobie wiem, kiedy są potrzebne, a kiedy nie. I jak próbowałam wyleczyć się bez antybiotyku z powodu ich braku, a czułam, że powinnam je brać to niestety, trwało to wszystko długo, nic lepiej nie było, a wręcz przeciwnie i oczywiście skończyło się na wizycie u lekarza po antybiotyk. A jak wezmę od razu to parę dni i jest wyraźna poprawa. Tak, że ja nie jestem przeciwniczką antybiotyku u siebie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 18:56 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Danusia pisze:. ale miło wrócić do ciepłego domku :wink:

Jak ma się ciepły domek, to owszem :)
Gorzej jak w domu też zimno.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 19:01 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Nelly pisze:
Danusia pisze:. ale miło wrócić do ciepłego domku :wink:

Jak ma się ciepły domek, to owszem :)
Gorzej jak w domu też zimno.


My sobie sami palimy, tyle ,że węgla więcej pójdzie :( .Ale to znowu kosztem czegoś. Wolę z czegoś zrezygnować ,za to wolę mieć cieplo :oops:
a u Was jakie ogrzewanie?
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 06, 2012 19:20 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

kalair pisze:[
:P
Mrozu wszyscy mają dość..

Cześć Wam!

Cześć :D
A meteorolodzy nie mają widać pojęcia kiedy naprawdę się ociepli :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 19:39 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Danusia pisze:a u Was jakie ogrzewanie?

A różne :lol: Węgiel, prąd, gaz :lol:
To stare budownictwo i są piece. Ale w "salonie" ś.p. poprzednicy zrobili kominek zamiast pieca. Tak, że mam piękny kominek tylko nie idzie w nim palić :) . TZn idzie ale masz siwo w pokoju i to nie wina przewodów, musi być źle postawiony. Jest grzejnik na prąd - ale przy tych mrozach nie nagrzeje to dużego pokoju. W sypialni piec i tu jest najlepiej no ale trzeba palić w nim, do tego grzejnik na prąd który niekiedy jest włączany z lenistwa, braku węgla. W kuchni gaz z maszynki gazowej a w łazience termowentylator, który obecnie włączam w różnych miejscach zależnie od potrzeb. Mały pokój ma piec i też grzejnik, ale teraz jest nieużywany. Tak, że nie mam ani równej tempertaury ani tanio mnie te mrozy kosztować nie będą. Co zrobić. Najgorzej iść do łazienki, czy ubikacji.

Jutro idę do pracy, przynajmniej mi ciepło jak w uchu będzie :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 06, 2012 19:51 Re: Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

Nelly pisze:
Danusia pisze:a u Was jakie ogrzewanie?

A różne :lol: Węgiel, prąd, gaz :lol:
To stare budownictwo i są piece. Ale w "salonie" ś.p. poprzednicy zrobili kominek zamiast pieca. Tak, że mam piękny kominek tylko nie idzie w nim palić :) . TZn idzie ale masz siwo w pokoju i to nie wina przewodów, musi być źle postawiony. Jest grzejnik na prąd - ale przy tych mrozach nie nagrzeje to dużego pokoju. W sypialni piec i tu jest najlepiej no ale trzeba palić w nim, do tego grzejnik na prąd który niekiedy jest włączany z lenistwa, braku węgla. W kuchni gaz z maszynki gazowej a w łazience termowentylator, który obecnie włączam w różnych miejscach zależnie od potrzeb. Mały pokój ma piec i też grzejnik, ale teraz jest nieużywany. Tak, że nie mam ani równej tempertaury ani tanio mnie te mrozy kosztować nie będą. Co zrobić. Najgorzej iść do łazienki, czy ubikacji.

Jutro idę do pracy, przynajmniej mi ciepło jak w uchu będzie :lol:


My też mieszkamy w starym budownictwie, też kiedys mieliśmy piece. Ale pzrerobiliśmy na CO, piec mamy w piwnicy pod nami, tak więc daleko nie ma.Ale jednak trzeba tam iść .Mamy malutkie mieszkanko 40 metrów , to przynajmniej szybko się nagrzewa.Ale jednak w takie mrozy to wyjście na caly dzień odpada, bo wtedy wraca sie do lodowki.
Co do ogrzewania elektrycznego , to takie maja wlasnie młodzi , w tym mieszakniu obok ,co wynajmują.Dobrze ,ze wynajem tylko po znajomości symbolicznie , bo by za to ogrzewanie poszli z torbami.pewnie ze 2.000 będzie za ten sezon do zapłaty.
A my myslimy zmienic na gazowe,też drogie ,ale przynajmniej mniej roboty z tym paleniem będzie, no i stała temperatura w domu będzie. teraz tez mamy nierówną ,a to niefajnie, dlatego wiem co to znaczy i szczerze Ci tego zimna wspólczuję.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Silverblue i 648 gości