Paciek śpi, kroplówka schodzi. Jest jakoś.
Gaba nauczyła się otwierać klatkę. Dziś zastałam ją na zewnątrz, w mieszkaniu kilka kłębów footra, ale jest spokój.
Przyszła się pomiziać i poszła na lodówkę spać.
Pod lodówką, oczywiście, śpi Masza z otwartymi oczami
Klatkę zajęła Eda z Gnojcami.
Jako, że dzisiaj dostałam wpłatę, pojechałam uzupełnić Gnojcowe zapasy - co ostatnio było zaniedbane, bo każdy grosz szedł na Paćka.
Gnojce nażarte swoim ulubionym jedzonkiem, toczą się jak małe kuleczki. Uwielbiają kryte kuwety, a jako, że dziś wymieniłam we wszystkich kuwetach piach na zupełnie czysty (a nie wybierając grudki), zajmują głównie wkopwaniem żwirku.
Leon zamieszkał w kojcu i nawet na czas karmienia Gnojców, nie udaje się go wygonić. Nauczyła się, Cholera, że tam jest lepsze jedzonko.
Rubiś mnie śledzi, zwłaszcza jak nakładam do misek.
Halinka bardzo dobrze po zabiegu, apatyt dopisuje.
Maryśka się napasła i śpi na parapecie.
Paszcza boli mnie jak jasna cholera, ale już mam papieroski
oprócz leków
P.S. Wól się ugotował, kroplówka zeszła więc spadamy