Dzisiaj jak tylko wróciłam z pracy zabrałam się za gary. Zachciało mi się krokietów z mięsem i pieczarkami.

Narobiłam sie jak dzika, bo jak robię krokiety to muszę i dla taty i dla brata z rodzinką...Żeby mi nie było smutno w kuchni walnęłam sobie piwko z sokiem pod te krokiety

Mam dzisiaj dobry dzień. Nie jestem zmęczona (ostatnio cały czas jestem zmęczona) mam dobry humor... Dziecko zjadło obiad bez zbędnej walki, teraz zjadło kolację i poprosiło o dokładkę

,koty łaszą mi się do nóg, Kacper za oknem dynda radośnie, Frędzel łazi po domu gderając i popierdując z cicha, słowem: jest tak cudownie, że aż się boję z której strony coś pierdyknie, bo długo tak dobrze być nie może.
Pewnie jutro - bo szef przyjedzie...
