Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .

Ja jak zjem śniadanie to jak dobrze pójdzie to koło czwartej zjem obiad.
W samochodzie żelki wożę i drożdżówki z biedrony te pakowane w folię. Były dobre ale już mi uszami wychodzą :evil:

A ja się właśnie dowiedziałam,że pingwiny to jaskółki które żarły po 18

Patrząc zaś po moich kotach chyba też powinnam zacząć polować na muszki ptaszki i motylki,żreją jak wściekłe co im pod paszczę podetkam a i tak szczuplutkie i wytworne obydwa. Panydoktory chwaliły Artema ostatnio,że już nie jest tłustą bułą. No ja się nie dziwię tak go Masza gania do zabawy że chcąc nie chcąc musiał schudnąć

U mnie tak towarzystwo Cześka odchudziło a teraz się za Filka wzięły :twisted:

Chyba powinnyśmy razem z nimi biegać ? Tylko , co by ludzie powiedzieli ?

a tam biegać :smokin:

nie ma jak klapnąć na kanapę z piwkiem z sokiem :piwa:

Moje odchudzanie też tak wygląda - jem i siedzę i dużo gadam o tym że trzeba by schudnąć ;p :ryk:

oj tam diety :evil:

na żadnej nie wytrzymałam dłużej ni.z jeden dzień :mrgreen:

a sie będę katować :evil:

Trudno . Najwyżej z jaskółek zamienimy się w pingwinki :twisted:

Kiedyś w ramach diety kupowałam za małe ciuchy. I wiecie co? Po jakimś czasie moje ciało się do nich dopasowywało

Teraz już takich numerów nie robię, nie lubię jak mnie pasek w spodniach uciska we flaczek

Ja kupiłam sobie takie super fajne spodnie na wyprzedaży. Problem jest taki że trochę za małe no ale nie mogłam ich nie wziąć :roll:

No i jak się przegłodzę to się w nie mieszczę :mrgreen:

gorzej jak się najem, wtedy nie mowy żeby w nich usiąść :mrgreen:

Za małych ciuchów mam trochę . :twisted:

I jakos nie chcemy się do siebie dopasować :roll:

Muszę chyba z nimi porozmawiać . Albo sie dopasują , albo won ! :mrgreen:

agusialublin pisze:Ja kupiłam sobie takie super fajne spodnie na wyprzedaży. Problem jest taki że trochę za małe no ale nie mogłam ich nie wziąć
No i jak się przegłodzę to się w nie mieszczę gorzej jak się najem, wtedy nie mowy żeby w nich usiąść

barbarados pisze:Za małych ciuchów mam trochę . I jakos nie chcemy się do siebie dopasować
Muszę chyba z nimi porozmawiać . Albo sie dopasują , albo won !

W szafie każdej kobiety mieszka małe smutne zwierzątko. Nazywa się Niemamconasiebiewłożyć...

A na dodatek w naszych domach żyją małe wredne stworki które zmniejszają ciuchy. Nazywają się KALORIE

No kurczę , jak tak patrzę ... Tylko ja cały czas w dżinsach i jakichś bluzeczkach . I adidaski . Taki strój na każdą okazję . :twisted:

jeszcze nie śpisz Basia ?

Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .

Kto przegląda forum