Tosia & Bazyl cz.V

[ab.]

Pan ze sprzętem i ptakiem

[vanesia1]

Robi się coraz ciekawiej u Madzi

[NatjaSNB]

czuję się niezrozumiana

[ab.]

czuję się niezrozumiana

Jak to podoba nam się pan i jego sprzęt i ptak

[vanesia1]

czuję się niezrozumiana

Ja Ciebie doskonale rozumiem, sama jestem na głodzie

[ab.]

czuję się niezrozumiana

Ja Ciebie doskonale rozumiem, sama jestem na głodzie

[KubaTST]

Duży sprzęt i ładny ptak to absolutny must have hłe hłe hłe

Nie mam siły pisać wiecej i u nikogo tak że witam sie tu ze wszystkimi i dobranoc ja padam na pysk....

[NatjaSNB]

A my dziś pospaliśmy do 7, po czym trzeba było wreszcie leki podać. Od 7:30 praktycznie już balkoningujemy, bo słońce cudoooooowne. Przynieśliśmy już z piwnicy leżaczki i po prostu pełen wypas - kawusie, książeczki, piękne kocimiętki i koty śpiące obok

Potem idę sobie z koleżanką do galerii, może jakieś buty znajdę, na pewno kupię kolejną dawkę zapachów z "Pachnącej Szafy" bo zakochałam się no i nie omieszkam wstąpić do Grycanek na sorbecik jakiś

[MamaMeli]

no to pełen luzik zapowiada się bosko w przyszłym mieszkaniu zamierzam mieć balkon
miłego, ja wracam do sprzątania łazienki
buziaczki Wam!

[NatjaSNB]

warto, warto... my w poprzednim mieszkaniu nie mieliśmy a ten tu mały nie jest i to mój taki mały wymarzony skrawek raju
Wczoraj zaczęłam baczniej przyglądać się blokom i wieżowcom w/z drodze do/z pracy i powiem Wam, że myślałam, że jestem jedyna na dzielnicy... a tu naliczyłam 4 osiatkowane balkony

[KubaTST]

siatkowanie staje się na szczęście popularne i nie obciachowe U mnie słońca brak... ale i tak sobie później przysiądę w moim lesie

Chciałam tylko zwrócić uwagę na fakt, że trzeba rozpocząć wykańczanie wątku, bo już jesteśmy na 98 stronie

[MamaMeli]

o to, to, to! Magdusia, zacznij pisać bajkę na początek następnego!

[NatjaSNB]

ani mi się ważcie!!! ten wątek umrze śmiercią naturalną, a nie w skutek morderstwa!

[MamaMeli]

Magduś on nie umrze, nie martw się, on po prostu przejdzie w szósty wymiar

[vanesia1]

A ja wróciłam chwilę temu ze szkolenia w Krakowie, masakra, od 5:00 jestem na nogach i mam dość. Jutro drugi dzień szkolenia i sytuacja z dojazdem będzie ciężka z racji zielonych świątek.
Starsznie lezy mi na wątrobie sprawa moich Hunterów smutno mi było wczoraj okropnie z tego powodu