Ależ Wy macie pomysły dziewczyny
jak tak dalej pójdzie to zaczniecie czarować
nic nie przynosi pecha, żaden kot, wrzos czy rozsypana sól albo zbite lustro. Toż to pogańskie wierzenia przeniesione do chrześcijaństwa.
Jak bym miała wierzyć w rozsypaną sól to chyba bym już nie żyła

Ile ja jej narozsypywałam, o cukrze nie wspomnę

mąż mnie ciągle opierdziela że co solę albo cukrze to Sajgon zostawiam na blacie

Lustro też nie jedno zbiłam. Ogólnie to patałach ze mnie no więc podejrzewam że jeszcze nie jedno zbiję.
Ale wiecie w co wierzę

w to że nieszczęście można ściągnąć myślami. Jak się o czym na okrągło myśli, że coś pójdzie nam fatalnie albo źle coś zrobimy to faktycznie coś źle zrobimy. Przynajmniej ja tak mam. Tak mi się wydaje że myśląc o czymś można tak ukierunkować swoje działania że albo cos zrobimy źle albo dobrze. Podświadomie człowiek tak robi że coś spieprzy. Dlatego staram się chociaż to bardzo trudne pozytywnie myśleć. Albo chociaż o tym co złe w ogóle nie myśleć.