» Pon wrz 30, 2013 17:16
Re: Zabiję Mruczka! Koci Hyde Park (22)
24 kwietnia napisałam na forum: ( 2003 )
Od: ryśka
"O 9.00 na ulicy sąsiadującej ze szpitalem byłam umówiona z inną karmicielką - od karmicielki karmiącej koty w szpitalu dowiedziałam sie, że ta druga ma w budynku, który niedługo będzie wyburzany dwa domowe koty i nie wie co z nimi począć. Umówiłam się z nią, że zabiorę koty do sterylizacji, potem poszukam im domów.
"Mieszkanie" okazało się ruderą z pozabijanymi deskami oknami, w środku gorzej niż w szpitalnej piwnicy, ciemno, graciarnia i smród.
Re: Tygrynia na www
Od: ryśka
Wysłano: Ni paź 12, 2003 14:34
Do: Dorota
Karmicielka wsadziła tam dwie kotki - jedną dwa lata temu - ktoś ją jej podrzucił, a drugą niecały rok temu zabrała po wypadku z ulicy. Jedną kotkę złapała (tą, która w ruderze spędziła więcej czasu), druga się przestraszyła i już nie mieliśmy szans jej znaleźć w tym syfie - nawet nie wiedzieliśmy gdzie się ukryła w tej ciemności... "
Szara kicia jest baaardzo wystraszona - odwykła od widoku ludzi... Na początku bardzo się rzucała w kontenerku, a po wybudzeniu zostałam potraktowana warczeniem i fuczeniem. Ale przed chwilą pozwoliła mi się dotknąć - kochana. Oczka ma duże, błyszczące, przerażone."
Tygrysia po sterylizacji długo nie chciała nic jeść - okazało się, że ma zaawansowane zapalenie dziąseł - dostała serię antybiotyków i apetyt powrócił.
Dużo czasu zajęło jej oswojenie się z człowiekiem - w ruderze zupełnie odwykła od towarzystwa ludzi...
Krótko po tym kiedy Tygrysia u mnie zamieszkała, do szpitala ktoś podrzucił maleńką, niesamodzielną jeszcze kotkeczkę. Tygrysia ją zaadoptowała - myła, pozwalała się nawet ssać.
Ostatnio edytowano Pon wrz 30, 2013 17:25 przez
Dorota, łącznie edytowano 1 raz
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM