Cześć WSZYSTKIM Ciociom

Reni, Bozence, Martusi, fantasii, Kasieńce
Jak cudownie być kociarą. Codziennie sie o tym przekonuję
Dzis wstałam po 4 do toalety. Otwieram drzwi jak już zrobiłam co trzeba a tam Mili już się rzuca na glebę do głaskania a mała za nia przydreptała i siedzi jak ta bida pod sciana i ledwo na oczy patrzy. Ale skoro guru gdzieś poszła to ona też musi

Wiec nocny rytuał głaskania Mili się odbywa z mruczeniem, wywalaniem brzucha itp. Amy sie nagle "odkleja" od ściany, podchodzi do Mili i zachęcona jej mruczeniem zaczyna jej myć łepek. Rozwalił mnie ten widok.
Ranek. Moje śniadanie. Amy juz po swoim. Włazi mi na kolana. Tylko ją dotknęłam włącza się traktorek

I drepcze po moich kolanach, wtula głowę. Za chwilę zaczyna ciumkać szlafrok i ugniatać go łapkami. I czuje się CUDOWNIE

I gdyby nie to że musiałam szykować się do pracy to mogłabym tak z nią siedzieć kilka godzin

I jak tu nie kochać kotów
