Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

anulka111 pisze:To w takim razie cudowna,grzeczna koteczka Nadawaj czemu??????????????????

Poczekam, aż Zabers zgadnie :mrgreen:

ładuje tyłas w szyję śpiącego Dużego?
ładuje w siebie tony jedzenia?

zabers pisze:ładuje tyłas w szyję śpiącego Dużego?
ładuje w siebie tony jedzenia?

Ad.1. Szanetka preferuje spanie na drapaku.
Ad.2. Szanetka nie traci czasu na jedzenie. Chapnie coś i biegnie dalej.

Ładuje się na kolana. Natychmiast, gdy usiądę przy kompie. Nie ma zmiłuj. Czasem mi przykro, bo usiadłam na chwilę tylko, a ona jest taka zawiedziona...

Gabrynia od dwóch dni jest całkiem "doszła do siebie"

Bawi się. Pcha się we wszystkie trudno dostępne miejsca. Korzysta z drapaka. Barankuje abażurem, ociera się abażurem i domaga się pieszczot. Od czasu do czasu mówi: iiii. Myje się zawzięcie, tzn. myje ogon, abażur, albo się - przez abażur :lol:

Postępy były stopniowe, początkowo nawet jedzenie nie za bardzo jej się udawało - jakoś tak wylatywało z pysia, nie wiem, jaka była przyczyna, może przez opatrunki. I powoli coraz lepiej funkcjonowała.
Niezależnie od postępów, ja byłam jedną wielką paniką :oops:

Ogólnie - tfu, tfu, nie zapeszajmy.

Jesteśmy po zdjęciu szwów.
Czyli kolejny kroczek do przodu.

Jak Wam poszlo i co mowi wet.

Że prawie idealnie.

Jakie prawie? Objasnij.

Bo z jednego oka jest wyciek - mała dziurka, widziałam. Wetka twierdzi, że ziarninę już widać - wierzę, bo tego akurat sama nie widziałam. Reszta bardzo ładnie.
Muszę pomyśleć o zrobieniu technika weterynarii. Może rozsądniej będę patrzyła na koty, mniej się trzęsła nad nimi.

Mnie tez jak cos sie dzieje ,to trzesie z emocji-ale mam wrazeni8e ,ze panikuje mniej niz na poczatku.No i caly czas duzo spokojniej reaguje jak cos z psem sie dzieje-juednak dosw. robi swoje psiara jestme juz 25 lat, a kociara 5 :wink:

Chciałabym, żeby był już listopad. Poświęcę widoki złotych liści zaściełających ulice.
Żeby już było wszystko pogojone i zdrowe.
No i mam nadzieję, że w listopadzie kociaki już się nie będą przytrafiać. Złożę klatkę i wyniosę do piwnicy.
Odetchnę finansowo.

Ja juz obrywam-bardzo doczuwam skrocony dzien-spiaca chodze,a do tego aktualnei sie rozkladma,w listopadzie bede klapnieta jak nalesnik.Spalam 2h= nie pomoglo -gardlo wsciekle boli i jakby ucho tez dostaje szalu-poprzednio nastepnego dnia obudzilam sie zdrowa,ciekawe czy tym razem tez tak bedzie :roll:

Zaraz zjem rosolu,opakuje sie lekami i wejde spowrotem do lozka

cieszę się że szwy zdjęte i ładnie się goi

i że Gabryszka wraca do normy :lol:

Mnie sie wydaje ,ze ona przed listopadem bedzie juz udawala ,ze zadnego zabiegu nie bylo :mrgreen:

dalia pisze:cieszę się że szwy zdjęte i ładnie się goi
i że Gabryszka wraca do normy

Ale się nad nią wciąż trzęsę!

anulka - nie choruj, co będziesz w zimie robiła?
A jeszcze ta zmiana czasu :evil:

to też warto by było przespać

Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Kto przegląda forum