Moje koty VI. Już otwarte :)

[Jek]

A bez wystawy nie możemy? Zresztą jak się urwę z domu to na gościnnych występach też gotuję

[AgaPap]

A tutaj jak zawsze o żarciu

[casica]

Wróciłam szczegóły w następnym odcinku

[Birfanka]

To czekamy

[anulka111]

Ano czekamy ,w Polsce i od razu wnerw?

[casica]

Wypakowałam część tego co przytargałam do jedzenie i picia, nie zmiescilo się na rozsunietym maksymalnie kuchennym stole. Jeszcze rano, rzutem na taśmę dokupiłam dwa bardzo sympatyczne austriackie wina.

No a później, już za czeską granicą, wraz z autostradą skończyła się cywilizacja a zaczęła się ciężka walka o przetrwanie na polskich drogach. Ale tak, w tym szaleństwie jest metoda, owszem dość starożytna, ale jednakowoż skuteczna. Bo czyż przemądry w swym szaleństwie Iwan Groźny nie twierdził, iż brak dróg najlepszą jest przed wrogiem ochroną?
Proste a genialne - nie ma dróg, wróg nie przejdzie. Może to jakaś genialna myśl strategiczna pozostała po psychiatrze Klichu?

Wrrr.

Ale nie będzie tylko o jedzeniu, będzie też o duchowej strawie

Koty obrażone, mega foch. Tylko wierna Salcesonia mizia się i wydaje się być zadowolona. No cóz, tylko ona więc spośród wszystkich nierobów będzie karmiona

[anulka111]

O wreszcie zaczynasz dobrze pisac o Salcesonii

Jestes zdrowa? Bo to jakos nie pasuje do Ciebie-zazwyczaj sie jej czepialas

[Birfanka]

Kochana Salcesonia!

Ma kolezanke, Fifinka ostatnio dorobila sie przydomka "Pulpet"

[Avian]

Witaj w kraju
Teraz pora na mój urlop

[zabers]

[AgaPap]

To teraz czekamy na resztę relacji

A jak tam Putitka?

[casica]

Teraz pora na mój urlop

Dokąd się wybierasz?

Wczoraj bez uprzedzenia, w trakcie pisania zdechł mi internet przerwa jakaś konserwacyjna. No ale i może lepiej, wyspałam się zamiast nadrabiać zaległości.

A w Wiedniu (we Wiedniu, albo i w Widniu) nie padało Było piękne słońce tylko zimno jak w psiarni. W piątek wieczorem gdy wysiadłam z samochodu w sandałkach nie było fajnie. Generalnie nie byłam przygotowana na +5 Zakupy mnie nie poratowały bo nie było gdzie i czego kupić Teraz mam więc katar. Ale nic to, warto było.

Putita dopiero dzisiaj zaczęła mruczeć pod moim adresem. I owszem spała obok mnie na poduszce, ale to w końcu jej poduszka więc łaski nie robiłam żadnej. Wczoraj bezczelna ta kotka ostentacyjnie miziała się i wdzięczyła do Goski, a ja byłam powietrzem. Dzisiaj już natomiast Puti normalnie przegoniła idącą sie do mnie miziać Zawieszkę.
Zawieszka łaskawsza tym razem i bez szczególnego focha.
Druid obrażony. Niestety w kuwecie pojawia się zapach, tak więc wycinać będziemy jego piekne błękitne jajeczka. Najbardziej z tego powodu cierpi Justyn, jakby to były jego własne. Norma

Ryśka Salcesonia i owszem bez focha, brak focha jednakowoż nie przeszkodził tej wredocie w produkcji nocnej. Tak, poranek typowo domowy więc w przedpokoju oczekiwała mnie śliczna, tradycyjna kałużka

[AgaPap]

Znaczy się koty Cię przywołały do normalnego, szarego życia. Masz wiedzieć, że wróciłaś do domu i zajmować się koteckami, a nie szlajać się po Europie


Ja cały czas pamiętam, że mi nie napisałaś tego co miałaś. Nie licz, że zapomnę

[zabers]

Putita dopiero dzisiaj zaczęła mruczeć pod moim adresem.

Jak rozumiem, przychylnie

Zawieszka łaskawsza tym razem i bez szczególnego focha.

W końcu miała trochę czasu na przemyślenia. Widać uznała, że nie warto się męczyć. Zima idzie - trzeba oszczędnie gospodarować energią.

Druid obrażony. Niestety w kuwecie pojawia się zapach, tak więc wycinać będziemy jego piekne błękitne jajeczka. Najbardziej z tego powodu cierpi Justyn, jakby to były jego własne. Norma

O, impreza się szykuje

Ryśka Salcesonia i owszem bez focha, brak focha jednakowoż nie przeszkodził tej wredocie w produkcji nocnej. Tak, poranek typowo domowy więc w przedpokoju oczekiwała mnie śliczna, tradycyjna kałużka

Nie ma to jak rytuał

[casica]

Swego czasu KasiaD, jakże słusznie, zwróciła mi uwagę, że w mojej profesji powinnam rytuały cenić i rozumieć. Teoretycznie się zgadzam, w praktyce żądna jestem krwi

Tak, impreza Jak myślicie? Listopad to dobry termin? Justyna się wyekspediuje do stolicy, sam chce, niech więc jedzie popijać piwem pizzę z centralnej rozlewni