Skierniewicka banda i arystokracja-Krzyk BIS,Natek Premior:)

kiche_wilczyca pisze:no proszę, Krzykacz ma już wielbicielki

Ja się w nim zabujałam od pierwszego wejrzenia :oops:

Namawiaj, ja bedę napewno :mrgreen:

tylko nie przesadzajcie tak z wielbieniem, bo Krzykaczowego nosa od sufitu nie odkleję :twisted:

Phi!

kiche_wilczyca pisze:tylko nie przesadzajcie tak z wielbieniem, bo Krzykaczowego nosa od sufitu nie odkleję

Spoko,ja chętna pomóc,a nagrodę Krzykacza na godzinę tylko dla siebie :mrgreen:

Widać, że Krzykaczowi w główeńce sukces przewraca. :ryk:

A ja pytam w czym mu ustępuje taki Lordzik :1luvu:

na przykład? Hę?

Myszolandia pisze:
kiche_wilczyca pisze:tylko nie przesadzajcie tak z wielbieniem, bo Krzykaczowego nosa od sufitu nie odkleję

Spoko,ja chętna pomóc,a nagrodę Krzykacza na godzinę tylko dla siebie

spoko

selene00 pisze::lol: Widać, że Krzykaczowi w główeńce sukces przewraca.
A ja pytam w czym mu ustępuje taki Lordzik na przykład? Hę?

Uszko, Iwonko, uszko

. Gdyby nie miał swego czasu krwiaka, który zdeformował Lordzikowi ucho, tez byśmy go wystawiali. A tak.....

kiche_wilczyca pisze:
Myszolandia pisze:
kiche_wilczyca pisze:tylko nie przesadzajcie tak z wielbieniem, bo Krzykaczowego nosa od sufitu nie odkleję

Spoko,ja chętna pomóc,a nagrodę Krzykacza na godzinę tylko dla siebie

spoko

No to w razie ..... :piwa:

Najwyżej Miśka znów mnie złapeniuje :ryk:

no za Krzykacza chyba nic Ci nie zrobi :mrgreen:

Do nas piszą ludzie którzy kupili koty od pseudo :cry:

Piszą ci którym sie nie udało, bo albo kot mimo leczenia odszedł za TM, inni proszą o radę jak ukarać tych od których kupili chore, słabe koty (z niby hodowli).
Mnie zawsze dziwi, że po fakcie potrafią odszukać i pytać o tysiąc różnych spraw, a przed kupnem nie :evil:

Zawsze odpowiadam, ale przeważnie nic nie można zrobić tylko współczuć i pouczać :oops:

Przerażająca jest ilośc marnych hodowli nastawionych jedynie na zysk, sprzedających za mlode kocieta , kocieta bez rodowodów po zaniżonej cenie, po rodzicach z krycia wsobnego, a najgorsze jest to, że taki proceder trzeba udokumentować aby klub i organizacja do ktorego należą mógl zadziałac. :evil:

Tak dlugo pisałam ten post, że już nie jest w temacie :ryk:

przy czym, jak z klubu wyleci to dalej będzie sobie rozmnażać, ogłaszać i sprzedawać

Ja to wszystko, nie na nas na szczęście, przerabiałam na królikach. Szczególnie przed świętami, kiedy w zoologach pojawiały sie 3-4 tygodniowe króliczki, które w przeciągu tygodnia, dwóch umierały.....Walka z wiatrakami :evil: