Och, Ciociu, zapomniałam

Kuku trafiła do moich znajomych od karmicielki, jeszcze u nich trwała walka z kk. A potem, po około 2 latach, Kuku wmówiła swoim opiekunkom, że mają alergię na kota - i przywędrowała do nas.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:bozena640 pisze:MaryLux pisze:Ciociu, skąd masz moje zdjęcie z młodości?
Nie poznajeszto Twoja młodsza siostrzyczka
Och, Ciociu, zapomniałamto wszystko przez to, że jako dziecko strasznie chorowałam i mi się myliła rzeczywistość z tym, co mi się wydawało...
Kuku trafiła do moich znajomych od karmicielki, jeszcze u nich trwała walka z kk. A potem, po około 2 latach, Kuku wmówiła swoim opiekunkom, że mają alergię na kota - i przywędrowała do nas.
Kociara82 pisze:QQ ja tez mam alergie na koty, objawia sie tym, ze obok zadnego kota nie potrafie przejsc obojetnie, i z miejsca zakochuje sie w kazdym kocie![]()
MaryLux pisze:O tym, jak trafiłam do Dużej, poczytasz w 1 części wątku Psotusiowy pamiętnik, on jest w podpisie
Kociara82 pisze:co sliczne koteczki porabiaja?![]()
![]()
![]()
Gabryniu, wzruszyla mnie Twoja historia, piekna choc troche i smutna zarazem.
MaryLux pisze:Kociara82 pisze:QQ ja tez mam alergie na koty, objawia sie tym, ze obok zadnego kota nie potrafie przejsc obojetnie, i z miejsca zakochuje sie w kazdym kocie![]()
Pochwalam tę alergię!
bozena640 pisze:Zamieszkałam w domku![]()
Dziwnie było na początkuw domu był już kot
i Duża go bardzo kochała...........no mnie też kochała ale czemu jego też
Czym bardziej mu dokuczałam tym bardziej Duża chodziła smutna
nic z tego nie rozumiałam..........
Stanęło na tym, że ja chodziłam po podłodze a on po stolikach, biurkach, łóżkach![]()
No i byłam z Dużą nieskończoną ilość razy u ....... Duża nazwała go moim lekarzem![]()
Tak naprawdę to nie wiem po cojak zamieszkałam z Dużą to zaczęłam się coraz lepiej czuć, ale z Dużej panikara to biegała ze mną co chwila do tego lekarza. Ten lekarz nawet dał Dużej swój nr telefonu
No i najważniejsze powiedział Dużej że będę miała 2 dzieci
![]()
Tak co jakiś czas znosząc panikę Dużej przetrwaliśmy do 5 kwietnia. Wtedy bardzo źle się poczułamposzłam poprzytulać się do Dużej, tak przytulałyśmy się do rana. Ja co chwile pomiaukiwałam bo mnie bolało, a Duża dzwoniła do mojego lekarza.
Później urodziła się Duffy taka duża i głodna............po 4 godzinach Duża zabrała mnie i Duffy do mojego lekarza, dostałam zastrzyk i lekarz powiedział że jak nie urodzę za 4 godziny to będą mnie ciąćAle Duża mnie głaskała, głaskała i wygłaskała po 4 godzinach Oleńkę
Ona była taka maleńka i wcale nie chciała jeść
Duża co chwilę przychodziła i przystawiała ją żeby jadła
Działo się tego 6 kwietnia, działo![]()
Gabrynia
CDN
MaryLux pisze:O tym, jak trafiłam do Dużej, poczytasz w 1 części wątku Psotusiowy pamiętnik, on jest w podpisie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 81 gości