Mimblo, to smacznego
I napisz, jak wyszedl-ja tez chyba w przyszlym tygodniu upieke, w ogole bede piec i gotowac, bo od poniedzialku do piatku mamy goscia, przyjezdza syn TZ
A z tym sikaniem, to forma dialogu u niektorych kotow, ale Ffifinka w koncu przesadzila-bardzo uwazalam, zeby jej nie frustrowac, bo nasika, ale skoro sika i tak, to sie z uwazaniem nie ma co zbytnio wysilac
Dzis drzwi lazienki w trakcie wietrzenia byly zamkniete-nastawilam sie psychicznie na kaluze przed drzwiami, ale nie bylo
Anulko, no tak, co kot, to charakter. Ja dokacalam kociakiem, ale to wlasnie ten byly kociak leje
Mayi duzo czasu zajelo zaakceptowanie Puszka, choc miala rok i 2 miesiace, jak przyszedl, a on mial 4 miesiace, jednak zadne z nich nie lalo z tego powodu.
Najlepsze, ze jak bylismy w grudniu pare dni w Prowansji, razem z kotami, to Fifinka nie nasikala ani w czasie podrozy (trwajacej 3 godziny tam, i ponad 4 godziny z powrotem), ani w trakcie pobytu, choc byla zamknieta w pralniospizarce (z oknem), starszaki byly osobno, na pietrze z nami (oczywiscie nie siedziala tam caly czas, bralam ja z nami do pokoju, ale wylacznie pod nadzorem, samopas nie puszczalam, starszakow zreszta tez samych nie).
Pampers dla Fifinki
Nie, nie zrobie jej tego, mam juz pomysl-wlasnie zmienilismy podgumowany ceratowy obrus w jadalni, wiec po wyjezdzie goscia, rozloze stara cerate na lozku, na poscieli, a pod narzuta, i Fifinka moze sobie sikac do woli!
Dzis, jak otworzylam drzwi pokoju, to czyhala pod drzwiami i wdarla sie jak torpeda

(nauka nie idzie w las!-metoda Mayi

) i dala nura pod lozko-teraz strzela focha, bo ja skrzyczalam i wypedzilam z pokoju
