***BOKIRA [*]*** Gabi - znowu radość :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 25, 2010 20:41 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - zołza kochana:)) Konkurs :))

vega013 pisze:Obrazek Myślałby ktoś, że to taka dzika i groźna kota :ryk:

Kliknij miniaturkę

ma cos w spojrzeniu groznego nieco, ale i tak jest sliczna, slodka, cudna, piekna... :1luvu: i tak ja kocham :1luvu:
vega013 pisze:
Kociara82 pisze:wrocilam po przymusowym odwyku od neta steskniona za kiciusiami, i co czytam? Gabi to juz kawal kota :1luvu:


A jaką wagę obstawiasz na koniec miesiąca?

hmmm.... nie obstawiam zadnej wagi. Ciesze sie kazdym gramem ktory przybyl na cialku slodzinki, natomiast najbardziej sie ciesze. ze kiciusia najgorsze ma za soba, to jest najwazniejsze :) Ma cudowny domek, kochajacych duzych... Juz nigdy nic zlego jej nie spotka w zyciu... Jednak nie zdziwie sie jak na koniec miesiaca bedzie ok.3 kg 8) Dzielna, sliczna kotunia moja kochana :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* buziam ten slodki pyszczek :*:*:*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 25, 2010 20:42 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - by niejadek zjadł obiadek...

mziel52 pisze:Podawaj jej CaloPet, uzupełnia on dietę niejadka. Spróbuj też Whiskas Junior - u mnie żaden najwybredniejszy kot nie jest w stanie się oprzeć temu badziewiu. Chodzi o to, żeby się kot rozjadł, wtedy zacznie odczuwać głód.


Myślisz? U mnie jako żywo nigdy Whiskasa nie było, ale dla dobra Gabuni gotowa jestem kupić...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 25, 2010 20:47 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

Ja kupuję Whiskas dla dziczków, jak moje zobaczą, to wpadają w szał.
A CaloPet właśnie służy dożywianiu rekonwalescentów. Jedna łyżeczka zastępuje posiłek.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15403
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 25, 2010 20:48 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

mziel52 pisze:Ja kupuję Whiskas dla dziczków, jak moje zobaczą, to wpadają w szał.
A CaloPet właśnie służy dożywianiu rekonwalescentów. Jedna łyżeczka zastępuje posiłek.


Dziękuję pięknie :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 25, 2010 20:50 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - by niejadek zjadł obiadek...

vega013 pisze:
magicmada pisze:Pewnie się narażę, ale ja bym chyba Gabi spróbowała przegłodzić, tzn nie podtykać jedzenia i zobaczyć, jak zareaguje. Bo jeśli zdrowotnie jest wszystko w porządku, to może ona po prostu Was sobie ustawiła?


Ja dotychczas uważałam, że zdrowy kot nie zagłodzi się przy pełnych miskach, więc jeżeli nie chce w danej chwili jeść, to jego sprawa. Z Gabi jest jednak inaczej. Kotunia przeszła ciężką operację, po której nie wiadomo było, czy nie zostanie kotem pampersowym. Szybko okazało się, że wszystko jest w porządku - ma czucie i kuwetki są dla niej. Skończył się jeden koszmar, zaczął drugi - ciężka choroba, która wyniszczyła jej organizm, zmuszając nas do starań o żywienie. Od początku miesiąca krzywa masy jej ciałka szła ostro w górę, co nas bardzo cieszyło. A potem... wszystko się rąbnęło. Masz rację, Gabi z całą pewnością przyzwyczaiła się, że jest traktowana jak udzielna księżna, a jedzenie jest największą uprzejmością, jaką może nam wyświadczyć. Może, ale nie musi. Od poniedziałku wróciłam do pracy, co też jest szokiem dla malutkiej. Nagle nikt nie podstawia pod pyszczek, nie mizia, nie prosi... To jednak nie zmienia faktu, że malutka jest po chorobie, że musi jeść, nabierać ciałka, musi być silniejsza. Myślę, że nie jest to zła wola kotuni. Ona po prostu czuje się zdezorientowana, zagubiona, zestresowana. A tymczasem traci to, co udało się zyskać...


Spokojnie, wiem, ze sie boisz po tym, co mala przeszla, tez bym sie bala, ale badz dobrej mysli. Ja mysle, ze to chwilowy kryzys i nie zaszkodzi malenkiej. Ewentualnie sprobuj zmiany karmy. Moze jej sie to przejadlo i poprostu juz ma dosc, nie moze na to jedzenie patrzec?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 25, 2010 20:54 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - by niejadek zjadł obiadek...

Kociara82 pisze:
vega013 pisze:
magicmada pisze:Pewnie się narażę, ale ja bym chyba Gabi spróbowała przegłodzić, tzn nie podtykać jedzenia i zobaczyć, jak zareaguje. Bo jeśli zdrowotnie jest wszystko w porządku, to może ona po prostu Was sobie ustawiła?


Ja dotychczas uważałam, że zdrowy kot nie zagłodzi się przy pełnych miskach, więc jeżeli nie chce w danej chwili jeść, to jego sprawa. Z Gabi jest jednak inaczej. Kotunia przeszła ciężką operację, po której nie wiadomo było, czy nie zostanie kotem pampersowym. Szybko okazało się, że wszystko jest w porządku - ma czucie i kuwetki są dla niej. Skończył się jeden koszmar, zaczął drugi - ciężka choroba, która wyniszczyła jej organizm, zmuszając nas do starań o żywienie. Od początku miesiąca krzywa masy jej ciałka szła ostro w górę, co nas bardzo cieszyło. A potem... wszystko się rąbnęło. Masz rację, Gabi z całą pewnością przyzwyczaiła się, że jest traktowana jak udzielna księżna, a jedzenie jest największą uprzejmością, jaką może nam wyświadczyć. Może, ale nie musi. Od poniedziałku wróciłam do pracy, co też jest szokiem dla malutkiej. Nagle nikt nie podstawia pod pyszczek, nie mizia, nie prosi... To jednak nie zmienia faktu, że malutka jest po chorobie, że musi jeść, nabierać ciałka, musi być silniejsza. Myślę, że nie jest to zła wola kotuni. Ona po prostu czuje się zdezorientowana, zagubiona, zestresowana. A tymczasem traci to, co udało się zyskać...


Spokojnie, wiem, ze sie boisz po tym, co mala przeszla, tez bym sie bala, ale badz dobrej mysli. Ja mysle, ze to chwilowy kryzys i nie zaszkodzi malenkiej. Ewentualnie sprobuj zmiany karmy. Moze jej sie to przejadlo i poprostu juz ma dosc, nie moze na to jedzenie patrzec?


Próbowałam już wielu różnych karm - suchych, mokrych, gotowałam sama... Wczoraj wydawało mi się, że trafiłam z saszetką tuńczyka z anszua Applawsa. Ale tylko mi się wydawało... A saszetka była czwartą saszetką otwieraną tego wieczoru. Tylko dorosłe kociarstwo ma ucztę...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 25, 2010 21:38 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

rozpiescilas ja az za bardzo :1luvu: :mrgreen:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 25, 2010 22:28 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

No i ta część ciała, której plecy kończą swą szlachetną nazwę :evil:
Dzisiejsze ważenie - o 20 g mniej niż poprzednio.

Conva rozpuszczałam już w wodzie, wodzie z glukozą, zieloną herbatą z sokiem malinowym, wodą z sokiem malinowym. Dziś ugotowałam rosołek (specjalny koci) i rozprowadziłam nim Conva. Skubana rzuciła się i zjadła... mniej - więcej łyżkę stołową. Gotowana na parze pierś z kurczaka (do niedawna przysmak) już nadaje się tylko do kuwety. Saszetki odpadają, ale nie do końca jestem pewna, bo otworzyłam tylko 2.

W końcu Gabi będzie miała za swoje. Ostrzegałam, ale nie posłuchała. W sobotę przyjdzie czas odwetu! Umówiłam się z moją wetką. Zrobimy badanie krwi. Porządny kłuj należy się małej chuliganicy, nie sądzicie?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 25, 2010 22:40 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

Vega, kup jej saszetki whiskasa ze sardynkami, mój Maniek po 2 tygodniowym niejedzeniu też wzgardził Applawsem, gotowanym kurczakiem, gourmetem gold itd. Whiskasa zjadł dwa razy a potem "zaskoczył" z jedzeniem. I nie wciskaj jej na siłę, jeden dzień może nie jeść.
AnielkaG
 

Post » Pt lis 26, 2010 10:54 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - zołza kochana:)) Konkurs :))

vega013 pisze:
MaryLux pisze:
vega013 pisze:Naprawdę nie wiem, co robić
by niejadek zjadł obiadek...

Opowiadać bajki


Nawet prześliczne wierszyki Twojej Inusi nie pomagają... :evil:

:placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 26, 2010 11:50 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

Gabi no coś Ty?! Szamaj!!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pt lis 26, 2010 20:17 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

Podejście z whiskasem nieudane. Gabi pokazała, że ten badziew nadaje się jedynie do kuwety, i w zasadzie miała rację. Pozostałe koty rzuciły się do opuszczonej miski jakby w niej był jakiś niebiański przysmak. Przed chwilą ważyłam - 36 g mniej niż wczoraj. Jutro idziemy do wetki.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lis 26, 2010 20:19 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

moze cos na poprawe apetytu powinna dostac

malenka, nie poddawaj sie, jedz, slodkosci ty moje :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lis 26, 2010 20:20 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

uu, to niedobrze
w pysiu nic nie ma złego? zębów nie zmienia? temperatura w normie?
AnielkaG
 

Post » Pt lis 26, 2010 20:54 Re: ***BOKIRA [*]*** Gabi - jak jej pomóc?

AnielkaG pisze:uu, to niedobrze
w pysiu nic nie ma złego? zębów nie zmienia? temperatura w normie?


Pysio jest w porządku - przynajmniej na moje oko. Jeżeli chodzi o temperaturę, muszę poczekać na powrót TŻeta z pracy. Boję się, że uszkodzę tę malutką, niesamowicie zręczną i ruchliwą istotkę, jeżeli sama spróbuję jej mierzyć.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 71 gości