

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Shoo pisze:Hehehe, wiedziałam, że będzie taka reakcja. To mi przypomina historię, jak kiedyś w supermarkecie wolontariusze zrobili stoisko, na którym rozdawali kotlety sojowe, mówiąc ludziom, iż są to kotlety z kurczaka. Oczywiście, hurmą się gawiedź rzuciła, wcinali, aż im się wszystko trzęsło, opiewali wspaniałość smaku... po fakcie, zostali znokautowani informacją, iż żadnego mięsa w tym nie było, ino strączek. Reakcja była zgodna: "Soja?... Och, fuuuuuuu!"Ludzie to już tak chyba dla zasady robią
AYO pisze:Witanko,
Jestem prawie wszystkożerna ze wskazaniem na mięsko i jadłam gulasz, w którym soja robiła za wołowinkę. Bardzo udatnie robiła. Wiedziałam co jem i nie miałam żadnych odrzutów, choć wolę oryginał jako pokolenie wychowane na produktach "...podobnych"
trawa11 pisze:AYO pisze:Witanko,
Jestem prawie wszystkożerna ze wskazaniem na mięsko i jadłam gulasz, w którym soja robiła za wołowinkę. Bardzo udatnie robiła. Wiedziałam co jem i nie miałam żadnych odrzutów, choć wolę oryginał jako pokolenie wychowane na produktach "...podobnych"
nie jadłam![]()
ale kotleciki , pycha![]()
![]()
Shoo pisze:trawa11 pisze:AYO pisze:Witanko,
Jestem prawie wszystkożerna ze wskazaniem na mięsko i jadłam gulasz, w którym soja robiła za wołowinkę. Bardzo udatnie robiła. Wiedziałam co jem i nie miałam żadnych odrzutów, choć wolę oryginał jako pokolenie wychowane na produktach "...podobnych"
nie jadłam![]()
ale kotleciki , pycha![]()
![]()
Ja to, szczerze mówiąc, nie przepadam za tymi sojowymi wynalazkami... Moja kuchnia jest tak różnorodna, że radzę sobie bez nich, ale... moja kotka UBÓSTWIA wędliny i kiełbaski sojoweNo zabić by się za nie dała, a mruczy donośnie jak stary trabant! Napatrzyła się na mamusię chyba
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1012 gości