Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

Dziewczyny,powiedzcie wreszcie coś wesołego,bo wypłakałam wszystkie oczy z tej żałości.Moja koteczka,Pusia stara się jakoś złagodzić mój ból i wspólnie z Nazarem demolują chałupę,właśnie ofiarą jej łapek padła firanka,którą zerwała.Ona robi to notorycznie,wystarczy,że na moment wyjdę z pokoju.Mój Rudzio leży sobie i tylko popatruje ze zgrozą w oczach jakby chciał powiedzieć:dwoje przygłupów,wstyd i hańba żeby tak się zachowywać".Nazarek usiłował wciągnąć do zabawy Chmurkę,ale został w perfidny sposób potraktowany,czyli ofukany i opluty."Nie ze mną takie numery białasie". :dance:

**Adopcje: 12 >>**

chcesz wesołe :?:

A prosze bardzo.Gadziny zepsuły kompa córki i teraz mamy piekło.Razem z gadzinami nie wiem gdzie mam wejść .Moze w żwirku sie zakopać.
Ta moja bałaganiara :mrgreen:

.Koty znaczy sie.

Weselsze też jest to,ze kiedyś sie wypłaczemy. A domki fajne zostaną i będą słac wieści :lol:

Wesołe powiadasz..poczekaj jak Chmurka dojdzie do siebie zdrowotnie i psychicznie to zacznie ci chatę demolować razem z pozostałymi..wtedy to będą dwie firankę ściągać, a białas będzie stał na czatach... :ryk:

A wcale,że nie dwie firanki,bo ja mam tylko jedną,to znaczy którąś z kolei,bo nie potrafię już zliczyć ile firanek zaliczyła moja kociczka.Kichać na firanki,grunt,że moja kicia ma ubaw po pachy.Że ja muszę póżniej latać po drabinie to nieważne.Ona jednak wie,że żle zrobiła,bo kiedy podchodzę do okna to daje dyla i łypie tym swoim zielonym oczkiem zza węgła czy będę krzyczała,czy ją przytulę i powiem"ślicznie się bawisz,rób tak dalej". :cat3:

Juliśka jest też i dobra strona dla Ciebie, wyrabianie kondycji w skokach po tej drabinie. :ryk:

Najlepiej wyrzuć te firanki. Co ja gadam, nie można przecież zrobić krzywdy koteckom. :mrgreen:

Wszystkie wieści są przecież dobre. A najlepsza to ta, że Zojka ma domek!

A że stresy i tęsknota, to już taki żywot. Co zrobić.

Pierwsze wieści: :1luvu:

Dobry wieczór, jak obiecałam, odzywamy się, by potwierdzić, że maleńka
dostała leki, jedzenie, żwirek i serdeczną opiekę

nie przesyłam zdjęć, bo kotka się wierci i mało co widać, ale
reportuję, że cały dom został obwąchany i poznany, łącznie ze stołem,
kropelki podane wprawną ręką Jeremiego i motor mruczeniowy wciąż
właczony, proszek w jedzeniu tez pochłonięty.
kotka jest przecudna i oczywiscie jesteśmy w niej ciężko zakochani (co
pieszczotliwie jej okazujemy)!

:1luvu:

hanelka pisze:Najlepiej wyrzuć te firanki. Co ja gadam, nie można przecież zrobić krzywdy koteckom.

Wszystkie wieści są przecież dobre. A najlepsza to ta, że Zojka ma domek!
A że stresy i tęsknota, to już taki żywot. Co zrobić.

Pierwsze wieści:

Dobry wieczór, jak obiecałam, odzywamy się, by potwierdzić, że maleńka
dostała leki, jedzenie, żwirek i serdeczną opiekę
nie przesyłam zdjęć, bo kotka się wierci i mało co widać, ale
reportuję, że cały dom został obwąchany i poznany, łącznie ze stołem,
kropelki podane wprawną ręką Jeremiego i motor mruczeniowy wciąż
właczony, proszek w jedzeniu tez pochłonięty.
kotka jest przecudna i oczywiscie jesteśmy w niej ciężko zakochani (co
pieszczotliwie jej okazujemy)!

i właśnie takie wieści są osłodą na łzy po oddaniu tymczasa :wink:

**Adopcje: 12 >>**

jak dobrze rano przeczytać takie wieści :ok:

Cudownie!

Ja również przyłączam się do zachwytów nad tak rozpoczętym dobrymi wiadomościami dniem.Tak bardzo się cieszę,że Zojeczka trafiła do takiego domku,oby więcej takich dobraczków,a życie tych biedaków byłoby rajskie.No,cóż,nie naprawimy świata,jest jak jest,a my jesteśmy po to aby zażegnywać zło.Co do mojej Chmureczki,to sprawy nie mają się tak nadzwyczajnie.Zauważyłam dzisiaj,że znowu wydaje ona przedziwne dżwięki,tak jakby kasłała.Muszę być cierpliwa,wszystko się wyjaśni po wykonaniu badania.Apetyt jednak ma,w nocy skorzystała z kuwetki(na grubo)więc chyba nie jest tak żle.Szkoda,że nie widzicie mnie teraz kiedy piszę do Was,a moja czworonożna menażeria twardo mi kibicuje zasłaniając prawie cały ekran.To,co tam biega po ekranie przyprawia ich o zawrót głowy.Nazarek rano robił pani okłady z ciepłego ciała na kręgosłup.Jak on wie co mnie boli.Jak na dzisiejszy ranek to tyle.Póżniej się odezwę(jak przeżyję wizytę weta). :strach:

**Adopcje: 12 >>**

U mnie tak było na początku kariery kociej.Nigdy tak długo przy kompie nie suiedziała,wiec koty tez były mocno zajęte.Teraz im spowszedniało.

Chmureczce daj może cos na podwyższenie odporności. Kciuki za mała.

Kciuki za małą ogromne. :ok:

Już jestem na bieżąco w czytaniu mojego ulubionego wątku

Aniu, mam nadzieję, że wieści z nowego domku Zojki uspokoiły Cię i utwierdziły w przekonaniu, że jak zawsze, dokonałaś dobrego wyboru domku i dużych.
Przesyłam uściski :1luvu:

Mam nadzieję, że nic mnie nie utwierdzi w przekonaniu o własnej nieomylności. Dla dobra zwierza.
Domek naprawdę jest bardzo fajny i mam nadzieję, że Zojka już mnie nawet nie pamięta. Bardzo bym tego chciała. Ale nerwus jest ze mnie straszny i trzęsid...piec. Nawet jak wszystko jest ok. Podreptałam dziś do pracy po nieprzespanej nocy. Nic na to nie poradzę.

Fiodorek [*]19.11.2014

Haniu z Soskiem i kociarnią
nie martw się tak swą dzieciarnią
one słodkie i kochane
my w nich także zabujane
Zojka dobry domek ma
dbaj o kotki oraz psa!!! :ok:

Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

Kto przegląda forum