Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 30, 2010 7:28 Re: Kotków 7. U Charlisia odleżyna na kikutku ogonka:(

Mrata pisze:Aniu, przepraszam, że tak ostatnio uciekłam- ale poza plusami ciepłych obiadków, czekających w domku są także minusy- trzeba na nie przyjść punktualnie...


No jasne :D
Charliś siedzi w klatce. Chociaż za dużo i tak się nie przemieszczał, wydaje mi się, że klatka trochę go stresuje. Ale ja mam bardzo szorstką, zniszczoną podłogę i boję się, że jeszcze gorzej sobie zrobi z tym kikutkiem. Niech sobie chociaż trochę podgoi. W międzyczasie kupię jakiś większy kawałek linoleum i położę w tej okolicy, w której się najczęściej przemieszcza przynajmniej.
Martwię się też, bo bardzo dużo pije. Mogłabym prosić weta o pobranie krwi już jutro, czy nawet dzisiaj zanieść, ale nie chcę go co chwilę kłuć, to też stres. A u niego bardzo ważna jest morfologia, którą w labu przyszpitalnym robią mniej precyzyjnie, np. płytki im czasem nie wychodzą, a to w gabinecie tylko w dni powszednie działa. Żałuję, że poprzednim razem nie zbadaliśmy mu cukru, a tylko mocznik.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 30, 2010 9:52 Re: Kotków 7. O Czarnej Perełce słów kilka:)

Anka pisze:Żeby nie było za wesoło - Charlisiowi zrobiła się odleżyna na kikucie ogona :( .
Trn kikucik jest krótki, taki zbliznowaciały, i taki był cały czas. Staram się mu go smarować alantanem, albo zasypywać, i jakoś jest. Dzisiaj po kolacji wzięłam go umyć i wysuszyć, patrzę - a tu jakaś taka jakby skórka z tego schodzi, i zrobiła się przetoka, brzydkie. Wystraszyłam się i na sygnale do weta. Naszego doktora już nie było, ale był inny, taki całkiem do rzeczy, chociaż kiedyś jakieś tam "ale" miałam. Obejrzał - i zdiagnozował jako oleżynę, ta przetoka sięga aż do kości. Prawdopodobnie zbierał się tam już ropny płyn od jakiegoś czasu, od paru dni, a teraz otworzyło się. Oczywiście - maści, antybiotyk, pojutrze do kontroli.
Najgorsze, że Charliś jeździ na pupie, i niestety trze tym kikutkiem :( . Na razie, na czas gojenia zamieszka w klatce, wyścielę ją całą na miękko, tak, że nie będzie miał jak zrobić sobie krzywdy.
Ogólnie nie czuje się chyba źle, zjadł z apetytem kolację, umył się po kolacji, jak zwykle.
Prosimy o kciuki za Charlisiowy kikucik.


Ech Charlisiu...
Kciuki za ofgonek,żeby szybko się wygoiło... :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob sty 30, 2010 10:22 Re: Kotków 7. U Charlisia odleżyna na kikutku ogonka:(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob sty 30, 2010 16:42 Re: Kotków 7. U Charlisia odleżyna na kikutku ogonka:(

Dziękujemy za kciuki.Wet najbardziej wystraszył mnie tym, że to co Charliś ma na kuperku/kikutku grozi martwicą. A amputować już nie bardzo jest co :( .
Przed chwilą kocia umyłam, wysuszyłam suszarką i namaściłam. Tak się zdenerwował, że w klatce szybciutko zabrał się za jedzenie żeby ukoić skołatane nerwy 8) . Poza tym bardzo, bardzo dużo pije. W poniedziałek robimy badania, oby nie cukier. Ten wet jeszcze coś wspomniał o korze nadnerczy. A co do picia - to ja się cwanię - skoro już musi tyle pić, że za deużo na jedzonko nie zostaje miejsca, to dostanie zaraz rosołek z piersi z drobno posiekanym mięskiem i żółtkiem, niech to "picie" będzie pożywne.

Z dodatkowych "ciekawostek", już nie zwierzęcych - zamarzła mi pralka 8O . W łazience mam zimno, tzn. trochę jest podgrzewana, ale ściany zewnętrzne, podgrzewanie nie za duże, i przy samej glazurze w kącikach woda zamarza. Dzisiaj włączam pralkę - buczy i nic. Próbuję inne etapy prana - ok. Tylko wody nie pobiera. Wstawiłam piecyk do łazienki, do pralki zaczęłam wiaderkiem nalewać gorącą wodę - i puściło. Już jest po praniu.

Perełka ma jednak kolejną ruję. Całą noc zawodziła głośno a tęsknie :lol: . Czekam, kiedy sąsiedzi zjawią się 8)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 30, 2010 17:25 Re: Kotków 7. U Charlisia odleżyna na kikutku ogonka:(

z nowymi sąsiadami już nie będzie tego problemu :wink: :kotek: będzie po sterylce.
trzymam kciuki za Charlisia bardzo.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie sty 31, 2010 9:25 Re: Kotków 7. U Charlisia odleżyna na kikutku ogonka:(

Z Charlisiem nie jest dobrze :( . Traci apetyt. I pojawia się rozwolnienie, a to dla niego masakra, bo zaraz obok odbytu ta rana na kikutku, jak się zainfekuje, to koniec. A on przecież robi siedząc po prostu. Zaraz mu dam trochę węgla, żeby związać.
No i idziemy na wizytę. Nasz doktor będzie jutro (oczywiście zawsze takie rzeczy w weekendy), ale jest ten co w piątek wieczorem, czyli i tak ok.
Bardzo, bardzo proszę o kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 9:32 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sty 31, 2010 9:49 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Dzięki, Mrata.
Trochę się denerwuję.
Pocieszam się, że parę miesięcy temu też tak miał, że przestał jeść, karmiłam go strzykawą i zaskoczył.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 31, 2010 10:07 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Bidulek :(
Czemu ciągle coś :(
Trzymam mocno! :ok: :ok: :ok: :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sty 31, 2010 10:30 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Mocne :ok: :ok: :ok: za Charlisia
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 31, 2010 10:41 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Trzymamy wszystkie kciuki i łapy zaciśnięte!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 31, 2010 10:48 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Charliś, słońce :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Nie sty 31, 2010 10:57 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Bardzo mocne kciuki za Charlisia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 31, 2010 11:28 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Kciukaski za Tą prześliczną, czarną kuleczkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Nie sty 31, 2010 12:35 Re: Kotków 7. Kciuki Charlisiowi bardzo potrzebne:(

Wróciliśmy z lecznicy.
No cóż. Ogólny stan Charlisia nie jest w tym momencie alarmujący, tzn. zagrażający życiu. Potrzebne są badania krwi. Te zrobimy jutro, bo poza biochemią bardzo ważna jest morfologia, a konkretnie kontrola stanu płytek krwi, które u Charlisia po prostu szaleją. A dzisiaj mogłabym zanieść krew wyłącznie do labu przyszpitalnego, ludzkiego. Wg. naszego doktora biochemię robią jak najbardziej ok, ale morfologia wiarygodniejsza jest w labie weterynaryjnym, gdzie pani z wieloletnim doświadczeniem robi bardzo starannie. Dlatego odkładamy na jutro. Jutro też będzie już nasz doktor, który prowadzi Charlisia od 14 miesięcy, tzn. odkąd trafił do mnie. A w przypadku tak nie standardowego pacjenta jakim jest Charliś jest to bardzo ważne.
Dzisiaj Charliś dostał kolejny antybiotyk i coś na pobudzenie soków żołądkowych (brak apetytu). Dzisiaj jeszcze mam go nie karmić na siłę, wczoraj jadł jeszcze, to jeden dzień nic mu nie zrobi, a może rozwolnienie się uspokoi.
Czekamy na jutrzejszą wizytę i na wyniki, które będą dopiero po południu.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 45 gości