
my wypuścilim Wienia na pokoje wczoraj. Bardzo lubi to. Bryka jak oszalały i mędzi cały czas, tzn miałczy do Laosia, Menażki i do nas- do nas najmniej. Oczywiście jak jest w amoku to nie ma szans go pomiziac bo zwiewa ale jak się zmęczy to mozna go przydybac na kanapie albo innym fajnym miejscu i miziac i mruczy i wywala sie na grzbiecik. A potem nagle zwiewa

Lekki psichol.
Niestety kicha okropnie.. od tego biegania mu sie gluty ruszają..
