Z gardłem lepiej ,z oczami niestety oporowo
No ale jak tu nie zajrzeć
Dziś kochane Cioteczki przed wyjściem TŻ do pracy Karmelek i Gucio zrobili pokazowe zapasiki
To był piękny widok

W ogóle to gęba mi się cieszy non stop jak patrzę na tego malucha

Jest taki rozkoszny ,madry ,zabawny i straszna z niego przylepka

Odpukać ,żeby mi się nie
spsuł
Ale wczoraj przed północą myślałam że zabiłam gnojka
Kładłam się spać i sprawdziłam gdzie jest maluch.Był za kanapą .Zamknęłam oczy do snu i słyszę że coś mi się w kanapie rusza .Zapaliłam światło ,zaglądam do kanapy -nie ma kotka.Za kanapą nie ma ,ale słyszę chrobotanie,znowu otwieram kanapę ,wydawało mi się że coś zapiszczało ,a ciśnienie już 200

,zaglądam nie ma ,dotykam spodu -tyłu kanapy -a tam coś ciepłego leży -pod tapicerką

Myślę sobie Gucio i pewnie jak otwierałam kanapę to może go przygniotło(choć nie wiem co

)Dotykam ,a to się nie rusza ,to ja szybko po coś do rozcięcia tapicerki -nóż nie bo mogę skaleczyć ,dobra -nożyczki ! Szybko -jedna dziura -nie mogę trafić ,druga dziura -też nie sięgam

Następna i ....mam ! Wyciągam kotecka -a ten uśmiech na twarzy od ucha do ucha i szczęśliwy jak diabli że hej
Ucałowałam pysio i poszliśmy wreszcie spać

Nie wiem jak on się dostał pod spodnią tapicerkę
Dziur nie zaszywam bo może jeszcze mi się przydadzą




