Cosia,Czitka,Balbi,Niemój.Dżonką do psychiatry.Kto jeszcze?

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 17, 2008 11:15

izaA pisze:
czitka pisze:Izo, to dopiero jest odjazd :ryk:
A u Ciebie wszystko w porządeczku? :mrgreen:
Cium! Cium!


Jak najbardziej...no i mam yaris do sprzedania...z pewnego źródła, moja własna, najwłaśniejsza...Piotrek dostał służbowy samochód, szkoda, żeby stała w garażu. Ma 7 lat, ostatni transport składanych w Japonii, 42 tysiące przebiegu (najdalej była raz w Koninie, generalnie woziła dzieci do szkoły i przedszkola), nigdy nie była u blacharza. Ma lekko uszkodzony tylny zderzak i pognieciony dach od śniegu, co spadł z dachu. Jest w najwyższej wersji wyposażeniowej...bez klimy. Na razie rozpuszczamy wici wśród naszych znajomych, bo mogliby mieć żal, że sprzedajemy takie super autko, a oni nie wiedzieli...ale wiesz..ty też znajoma :wink: , jakbyś chciała do nas przyjechać, to zapraszam...

Bardzo dziękuję, chetnie, ale nie wiem, czy mnie wypuszczą :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19302
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 11:17

Iza - biegiem do psychiatry 8O Jak dostaniesz żółte papiery, to Czitka może Ci daruje :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 17, 2008 11:17

czitka pisze:Dorotko, nie śmiej się, tylko się zastanów. Wizyta indywidualna będzie droższa, a jak patrzę na Twój podpis, to...... :roll:


:lol:

Pożądasz Mru? :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 17, 2008 11:21

Dorota pisze:
czitka pisze:Dorotko, nie śmiej się, tylko się zastanów. Wizyta indywidualna będzie droższa, a jak patrzę na Twój podpis, to...... :roll:


:lol:

Pożądasz Mru? :wink:

Tak, tak, jak żony bliźniego swego.
Bungo, nie strasz Izy, kontakt ze mną jest bardzo przyjemny, no przecież wiesz.... :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19302
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 11:26

Ten samochód to naprawdę gratka, nie muszę sobie wyrabiać papierów, żeby go sprzedać :lol: Ja tak tylko, znając przygody Czitki z yarisami, zaproponowałam, dziewczyna ma doświadczenia... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 17, 2008 11:31

czitka pisze: Bungo, nie strasz Izy, kontakt ze mną jest bardzo przyjemny, no przecież wiesz.... :love:


Nawet z yaris w ofercie? To Ty wyjątkowo spokojny człowiek jesteś 8O
Daj se spokój z tym psychiatrą....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 17, 2008 11:35

Zamierzałam dołączyć do grupy terapeutycznej li tylko jako widz...ktoś to pojął inaczej? W takim razie to naditerpretacja była 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 17, 2008 11:38

Yaris nie Yaris, muszę do pracy wyjść, będę podglądać kto jeszcze z nami 8)
Z grubsza po braku totalnego zainteresowania, forum wygląda na zdrowe.
Izy propozycja jest dla mnie zaszczytem, ale muszę chyba zbierać kasę na leczenie, to się nie skończy na jednej wizycie....
Zdaje się, że dobijam do setnej strony i kolejną część zaczniemy od gabineciku :roll:
To daje do myślenia.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19302
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 16:29

Witam grzecznie i też na seans grupowy się piszę :roll:
Snów ostatnich nie pamiętam ale mam za sobą pewny epizod życiowy,który kwalifikuje mnie nawet na "zerówkę" :mrgreen:
Gdy dziecię moje niespełna dwa lata miało na wieś chciało zwierzątka oglądać (bo my miastowe).I tak w pobliskiej wsi od domu do domu,a ludzie życzliwi byli i pokazywali co mieli.I w jednej chałupie babcinka miała ze sto kurczaczków,żółciutkich,takich z życzeń Wielkanocnych.Moje dziecię oniemiało z zachwytu.Ja przy wyjściu też,bo babcinka w pudełku od butów dała mojej córce dwa kurczaczki.I tak w bloku dochowałam się w efekcie dorodnej rudej kury i takiegoż kogutka.Chodziły gdzie chciały,jadły w kuchni,srały tam gdzie chodziły :lol: :twisted: Trwało to długo,nim córka zgodziła się by odwieźć kury.A ciekawskie były,gnały do drzwi na każdy dzwonek :roll: Głupio było wpuszczać ludzi do domu. :wink:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon mar 17, 2008 22:28

Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19302
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 22:39

Psychiatra mówisz? 8) Pomyslimy. Do kiedy trzeba sie zgłosić?


A cóż to za łódeczka? Maluteńka taka 8O Zwyczajem wikingów ciało w podróż wysyłasz? ;) Ewentualnie, jesli to żywi łódź opanowali, mam nadzieję, że nie żagnali się z rodzinami tak długo, jak bohaterowie Tolkiena :twisted:
Jesli tak - patrz punkt pierwszy :wink:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 17, 2008 22:48

Podejrzewam, że to chińska dżonka :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 17, 2008 22:54

czitka pisze:Obrazek


czy tą łódeczka popłyniemy do psychiatry?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon mar 17, 2008 22:56

Podejrzewam, że Czitka JUŻ płynie :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 17, 2008 23:00

A MY ??????
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 615 gości