Jesteśmy straszenie zarobieni
siedzę i księguję jak szalona ponieważ ukochane szefostwo postanowiło dać wszystkim wolne między świętami a Nowym Rokiem
W związku z tym że ostatni dzień w pracy jestem 21-go i jest to wigilia firmowa tak wiec VAT muszę zaksięgować i oddać do 20-go
Dodatkowo przygotowania wigilii dla 20 osób spadły na mnie i na koleżankę wiec mamy roboty
W domu też mam mnóstwo pracy – teść w przyszłym tygodniu ląduje w szpitalu wiec wigilia ma być u nas w związku z tym sprzątanie, zakupy itp.
Czy ostatecznie tak będzie nie mam pojęcia bo moja teściowa ostatnio stwierdziła ze ona nie może zostawić kota i gołębi na dwa dni samych i nie opłaca jej się przyjeżdżać
W szkole na szczęście egzaminy przełożyli na terminy po Nowym Roku więc mogę sobie odpuścić 1 dzień z następnego zjazdu
Koteczki na razie grzeczne jak aniołki
Całe noce urządzają dzikie bójki i galopady na śpiących ludziach, zwalają muszle, bawią się piłeczkami i ogólnie pomagają w aktywnym spędzaniu nocy
Simbuś wskakuje mi na plecy za każdym razem kiedy zdejmuję lub zakładam buty i żąda wyjścia na podwóreczko
Wczoraj wzięliśmy go z Damianam śmignąć się na pocztę a Sarabka została w domu z Tomkiem
ale chyba bardzo za mną tęskniła bo postanowiła zadzwonić i spytać się kiedy wracam
dodzwoniła się do koleżanki, która była strasznie zdziwiona tym ze dzwonię i się nie odzywam