Moje kociska.. blondynka dziękuje Wojtkowi za pomoc.. s. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2007 13:40

Witajcie

Uff... Wreszcie przebrnęłam prawie 300 stron wątku (cz. 1, 2, 3).
Muszę przyznać, że to bardzo pouczająca lektura.

Aamms, jestem pełna podziwu dla Ciebie. :wink:
Masz tyle serca dla kociaków.
I tak pięknie opisujesz swoje doświadczenia.

Nie jeden raz uśmiałam się z Twoich przygód z kociastymi,
ale i łezka zakręciła się czasem w oku.

Szkoda, że nie wszystkie stare zdjęcia są dostęne (linki chyba nie są aktualne).
A pamiętasz jeszcze to zdjęcie?
Obrazek
Zawsze zwala mnie z nóg....

Pozdrawiam

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 31, 2007 13:57

-Anula- pisze:Uff... Wreszcie przebrnęłam prawie 300 stron wątku (cz. 1, 2, 3).
Muszę przyznać, że to bardzo pouczająca lektura.


Że też Ci się chciało.. :oops:
Ale cieszę się, że jeszcze ktoś do tego zagląda.. :D

-Anula- pisze:Aamms, jestem pełna podziwu dla Ciebie. :wink:
Masz tyle serca dla kociaków.
I tak pięknie opisujesz swoje doświadczenia.

Nie jeden raz uśmiałam się z Twoich przygód z kociastymi,
ale i łezka zakręciła się czasem w oku.


:oops: :oops: :oops:
Wielkie dzięki.. :D

-Anula- pisze:Szkoda, że nie wszystkie stare zdjęcia są dostęne (linki chyba nie są aktualne).

Też żałuję..
wprawdzie mam prawie wszystkie ale nie pamietam dokładnie, które gdzie wstawiałam.. :oops:
Może kiedyś na emeryturze uzupełnię.. :twisted:

-Anula- pisze:A pamiętasz jeszcze to zdjęcie?
Obrazek
Zawsze zwala mnie z nóg....


Pewnie, że pamiętam.. To jest najpiękniejsza fotka Nikusia jaką mu kiedykolwiek zrobiono..
pochodzi ze spotkania furumowego Kociej Republiki a autorką jest ElaKw.. :1luvu:

Tę fotkę mam na tapecie domowego kompa.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 14:36

aamms pisze:Tę fotkę mam na tapecie domowego kompa.. :twisted:


Ja też. :D

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 31, 2007 14:38

-Anula- pisze:
aamms pisze:Tę fotkę mam na tapecie domowego kompa.. :twisted:


Ja też. :D


:1luvu:

No, no..
Nikuś gwiazdą netu.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 16:04

Chyba mnie szlag trafił.. :evil:
Mam urlop od 16 sierpnia a od 20 zaczyna się wymiana kaloryferów i pionów co w całym budynku..
Zamiast odpocząć to będę się użerać z facetami, którzy mi zrobią niemożliwy bałagan w domu.. :evil: :evil:
To już czwarte mieszkanie, w którym podczas mojego mieszkania wymieniają piony co i kaloryfery.. Doskonale wiem jak to wygląda i nikomu nie życzę.. :evil: :evil: :evil:

No i jeszcze najważniejsze.. jak ja upilnuję to moje puchate stado.. :strach:

Całe szczęście, że nie zaczęłam planowanego malowania mieszkania, bo by mnie apopleksja zabiła na miejscu po usłyszeniu wiedomości o wymianie co.. :evil: :evil:
Sorry, że nie o kociastych, ale musiałam się gdzieś wyładować.. a wątek wnerwiający gdzieś mi zniknął.. :oops:

A poza tym pewnie ten cały bałagan remontowy bedzie tłem do niejednego kociego wybryku moich footer.. :twisted:

Ale całą radość z urlopu diabli mi wzięli.. :evil:
:crying: :crying:

A może po prostu ich nie wpuszczę.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 18:03

Nikt mnie nawet nie pożałuje.. buu.. :crying: :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 18:08

jak to nikt :?: a ja :?:

Bedę Ci zupy przywozic :P

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 31, 2007 18:13

aamms pisze:Nikt mnie nawet nie pożałuje.. buu.. :crying: :crying:


aamms, no nie płacz. Żałuję, ale może na dobre wyjdzie. U mnie wymiana pionów przebiegła dość bezboleśnie :), żaden kot nie został zamurowany, choć bardzo się o to prosiły, a panowie potem ładnie odmalowali scianę.
Teraz wymienią wszystko i będziesz miała spokój na długo :)

U mnie też nikt nie pisze :( :wink:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 31, 2007 18:22

Aamms - ja cie zaluje, naprawde.To taki rodzaj remontu ktory nie cieszy.Tak go sobie wyobrazam bo nigdy nie doznalam z prostego powodu- nie mieszkam w bloku.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 31, 2007 18:25

mosiu, tu kobitki płaczą, ze nikt nie zagląda do ich wątków... no to i ja ... do Ciebie.. proszę wliz na ragusiowe forum i poogladaj nowe zdjęcia moich kociastych :P

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 31, 2007 18:39

Ruach pisze:jak to nikt :?: a ja :?:

Bedę Ci zupy przywozic :P


Dzięki.. czuję się pocieszona.. :D



ariel, bo ja czytam Twój wątek, a nie piszę.. :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 18:41

moś pisze:Aamms - ja cie zaluje, naprawde.To taki rodzaj remontu ktory nie cieszy.Tak go sobie wyobrazam bo nigdy nie doznalam z prostego powodu- nie mieszkam w bloku.



I dobrze sobie wyobrażasz.. Ja nie muszę sobie wyobrażać.. :evil:

A cieszyć się pewnie będę PO remoncie, ale teraz.. wrr.. :x
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 21:37

Kiedyś, daaawno temu przytargałam do domu brzozowy pieniek.. Spryskałam go kocimiętką i tak sobie stał.. Żadne kocisko nawet go nie powąchało.. :(
Za to meble wcale nie pachnące kocimiętką załatwiły mi koncertowo.. :twisted:

Co jakiś czas przestawiałam pieniek w inne miejsce i w końcu dzisiaj doszłam do wniosku, że starczy tego grata w domu..
I własnie dzisiaj zamierzałam go ostatecznie zlikwidować..
Położyłam go na wykładzinie przy drzwiach pokoju i coś tam robiłam innego..

I nagle okazało się, że nie ma dla kociastych lepszej rozrywki.. 8O
Od prawie dwóch godzin wszystkie po kolei przerabiają go bardzo pracowicie na wióry.. :twisted:
A zaczął Fumek.. 8O
Pewnie dlatego, że od urodzenia nie znał niczego innego..
A moja persio-piwniczna arystokracja z zapałem wzięła przykład.. 8O :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 21:42

No proszę, Fumek sie do czegoś przydał. Nie wspominając o pieńku... :)

A wymiany rur serdecznie wpółczuję. Przerabiałam to wiele lat temu. I wole nie przeżywać jeszcze raz. Będziesz musiała zabezpieczyć jakoś dziury w podłodze i na suficie coby Ci kociaste do sąsiadów nie przelazły. Tak jak do mnie wprowadziły się wtedy myszy z piwnicy. Miałam nawet całą mysią rodzinę. Było to przed kocią erą w moim domu.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39169
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 31, 2007 21:47

MariaD pisze:A wymiany rur serdecznie wpółczuję. Przerabiałam to wiele lat temu. I wole nie przeżywać jeszcze raz. Będziesz musiała zabezpieczyć jakoś dziury w podłodze i na suficie coby Ci kociaste do sąsiadów nie przelazły. Tak jak do mnie wprowadziły się wtedy myszy z piwnicy. Miałam nawet całą mysią rodzinę. Było to przed kocią erą w moim domu.


Ja też przerabiałam i teraz mi skóra na tyłku cierpnie na samą myśl co się będzie działo.. :strach:
O dziury w suficie się nie boję.. chociaż właściwie nie znam jeszcze Fumkowych możliwości..
Ale te w podłodze.. :strach:
Czym to zatkać? Pewnie jakiś szybkowiążący beton by się przydał.. bo resztę Gaćka rozgrzebie natychmiast.. :evil:

Mam nadzieje, że chociaż myszy uniknę przy takiej gromadzie footer.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Marmotka i 52 gości