Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka

Fajna ta plecionka - powinna się Łatce podobać!

Sabcia. Moja Duża to jezd okropeczna, wiesz? Wczoraj zrzuciła mię z sufita jedmnego pająku, mniamuśny był. W nocy ja i Ciorna wypaczałyśmy jeszcze jedmnego pająku, więksiejszego! Ten pewnie był mniamuśny! Chciałam go złapnąć, ale był za daleko. Ciorna udawała że mię pomaga, a ino przeszkodzała. A w końcu Duża też wypaczała pająku, i co? Zamiast nam go dać, to go złapnęła w kufla i wyniesła na bałkonu! :evil:

No jak ona mogła! :evil:

Jezdę na nią obraźnięta :evil:

Anna2016. Nie wię co by chciała Łatka, ja to lubię domcia i podusię i parapapetu i śmiordzące mysie, ale Łatka chyba ich nie zna. Jakbyś się Ciocia naumiała miaukać to byś mogła zapytać Łatkę.

Książniczka Ofelja

Taaaa, wiele rzeczy byłoby łatwiejszych jakby ludzie umieli po kociemu...
Na przykład wcześniej by zrozumieli, że koty widzą dużego grubego pająka na suficie i dlatego się tłuką po nocy i spać nie dają :roll:

Duża

Miau Ofelko , ależ historia z tym pająkiem, dobrze, że chociaż tego pierwszego zamciałaś :ok:

U mnie miau-jakotako, wczoraj duża wtarła mi w futerko Hepatiale twistoff bo się uparłam że nie zjem go z jedzonkiem. Dziś w porze obiadku dostałam to znów ale w makrelce obtoczone, 1/3 zjadłam, duża resztę zostawiła w miąsku z nadzieją ze zjem
Ta taca do siedzenia jest miaufajna.
Duża wczoraj posłuchała utworów śpiewanch przez Placido, podobały jej się, te - latynoamerykańskie utwory :ok:

Ciociu pibon, miziam Cię Ciociu
Łacia

Ojej, Ofelko, Carmen, ale miałyście przygody. Ja tez lubię pająki. :oops:

Ale taki wielki kosmaty to może by Wam zaszkodził, bo mógł być jadowity? Pewnie dlatego Duża Wam go nie dała złapać.

Łateczko, jesteś supergrzeczna i cierpliwa, że tak ładnie zjadasz te wszystkie leki, które Twoja Duża w Ciebie pakuje! Ja nie lubię leków i Duża woli mi dawać w zastrzyku, bo do pysia nie chcę wziąć. :oops:

Fajnie, że polubiłaś tackę - spisz na niej? :201461

Nasza Duża jest szczęśliwa, jak komuś się podobają utwory z Placido :wink:

Teraz też się cieszy, że Twoja Duża posłuchała i była zadowolona. :1luvu:

Miaupozdrawiam wszystkich
Sabcia

Nie lubię pająków :strach:

Też nie lubię pająków. A moja koleżanka - nomen omen Pająk - się ich boi

Dziekuje kochana Lateczko! Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Zjedz ta resztke lekarstwa. Duza wie najlepiej, jak Ci pomoc.

Kochana pibon, bardzo Ci współczuję, bardzo. Mam jednak nadzieję, że wiesz: Freddy wie, że go kochasz, kochałaś i będziesz kochać.

Tak, a on mnie tez bardzo kochal. Przyniosl mi raz nawet norniczke w prezencie.
To tak ogromna tragedia. On byl tak pelen zycia, bojowy, kochany :placz:

Ciagle mysle o tym strasznym poranku i czasem przez ulamek sekundy wydaje mi sie, ze moge jeszcze odwrocic bieg wydarzen.

Tak, to wielka tragedia. Ale czasu nie cofniemy. Ja też niekiedy marzę, żeby dało się go cofnąć i zapobiec tragedii, ale niestety, muszę z tym żyć...

pibon a ile Freddy miał lat? Moja Kitka jak zginęła pod kołami miała 1,5 roku. Była cudną charakterną trikolorką. Była kotem którego znalazłam w lesie w pudełku pod gałęziami jak byłam z psami na spacerze. Cichutko zamiaułczała i psy się zainteresowały. To był mój pierwszy kot. Kocham ją bardzo do dziś i to piętno, że ja skazałam ja na śmierć będzie mi towarzyszyć do konca życia. Ale człowiek jest głupi. Myslałam, że duży ogród, w sumie odludzie, łąki i pola wokoło to nic się nie stanie. A tu jednak pach i kota zbierałam o 7 rano przed pracą z drogi. Biegła do domu bo jak wychodziliśmy do pracy to zawsze wracała. Jak widać do czasu... i to krótkiego. Była cieplutka jeszcze i w całości. Auto musiało ją uderzyć z boku (?) bo ciekł z niej mocz. Jeszcze pachniała moim kremem bo spała ze mną. Od tamtej pory zaczęły się u mnie jazdy psychiczne, lęki i trwa to do dziś. Teraz mam w domu 5 kotów i wychodzą do woliery. I żyją choć każdy ma feler zdrowotny. Rozpisałam się ale wiem, że znajdę tu zrozumienie

Anna2016 pisze:Bardzo Wszystkim dziękuję, każdy ma po trochu racji. Na razie jakoś żyjemy, raz lepiej, raz gorzej, jak Bóg da i dożyjemy razem do jesieni to zobaczymy. Łacia raz je - raz nie je, np dwa dni temu nie zjadła ani kolacji (4 różne saszetki dałam - na nic) ani śniadania następnego dnia, ale wczoraj po południu i wieczorem już było ok. Dziś kupiłam jej w Jysku taką tacę plecioną jako leżankę, ciekawe czy się jej spodoba (może uzna ją za dużą miseczkę i nie położy się w niej?) https://jysk.pl/do-domu/dekoracje/dekor ... awa-morska

Moje bardzo lubią takie podobne coś, tylko płaskie. Taka jakby duża okrągła podkładka na stół, z trawy morskiej chyba właśnie. Teoretycznie miało być nie dla kotów, ale wyszło jak wyszło… Zaanektowały

Freddy [*]

pamiętamy

Miau Ciocie, wczoraj i dziś jak na razie, ładnie jem, i nawet zjadam wszystkie lekarstwa od dużej, dziś deszczyk padał od rana, to [nareszcie} siedziałam w altance...
Łacia

aga66 pisze:Rozpisałam się ale wiem, że znajdę tu zrozumienie

Bardzo Ci współczuję

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka

Kto przegląda forum