Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Chce uczestniczyć w swiatowym zyciu netowym :mrgreen:

zjawka pisze:Chce uczestniczyć w swiatowym zyciu netowym

Blokując klawiaturę :roll:

Już mi podeptała klawisze zmieniające wielkość czcionki, zmieniające "z" na "y", na razie tyle zauważyłam. Reszta wyjdzie w praniu. Nie wiem jakim cudem nie wysłała własnej wiadomości.

A może to właśnie trenuje :?:

MB&Ofelia pisze:Robię karpatkę. Po raz pierwszy nie z gotowca, tylko z przepisu. Ciasto chyba ok, za to krem mi wyszedł nieco za rzadki. Jestem w stresie. Wsadziłam go do lodówki, może zgęstnieje.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego Czarnidełko przesiaduje uparcie na klawiaturze, w ostateczności na kablu od myszki? Nie daje mi pisać.

Bo jest ważniejsza niż to, co chcesz napisać. Przynajmniej jej zdaniem

Siedze w pracy i mam myszę lub małego szczurka w pokoju. Widziałam. W przelocie. Siedzi za szafami. Ciemne i niewielkie. Trwają narady co ze zwierzem zrobić. Ja bym złapała i wypuściła w odległym zakątku miasta.
PS. Mi to wygląda na mysz.

Złap i wypuść, bo co innego.

Guzik, nie złapię, najpierw się chowała za i pod meblami (a szafy wielkie i ciężkie), a później dała drapaka w swoją mysią dziurkę (wypatrzyłam skąd wyłazi, zaraz mają tą dziurę zaklajstrować).
Wyparzyłam z internecie banalnie prostą do zrobienia pułapkę na myszy - przy użyciu wiadra, rurki o przekroju półkolistym, kawałka przynęty i krawędzi stołu. Niewykluczone, że wypróbujemy.

Zastosuj strategię łapania o jakiej opowiedział opisując moją domowa historię z żywa myszką!

No tak, tylko w domu łatwiej polować niż w pracy. Tym niemniej spróbuję tego sposobu z wiadrem na początek.

Ile zjedliście dzisiaj pączków? Ja dwa. I kawałek karpatki.
W ramach spalania słodkości wybrałam się na zakupy i ledwo się doczłapałam z powrotem. Ale cieszę się, bo załapałam się na promocję kawy Tchibo - 2+1. Co prawda promocja jest na ziarniste, ale można kupić w ziarnach i na miejscu mielą :mrgreen:

Przez całą drogę powrotną czułam aromat kawy! Nie mogłam się oprzeć i w domu zrobiłam sobie małą kawusię - co prawda trzecią dzisiaj, ale co tam :wink:

Najwyżej zasnę godzinkę później :wink:

Jak się czujesz, Księżniczko?

Ciociu. Dziąkuję, czuję się dobrze. Ino za mało wywietrzona, bo Duża mało otwiera bałkona. Dobrze że chociaż daje pospacerować na schodach.
Wczoraj wieczorkię dostałyśmy kocimiątku i była dżampreska. Mała Ciorna aż się zśliniła. A ja ją ugryznęłam w szyjku. Letko, ale ta mała panikara tak się wyrywała że mię w pysiu zostawiła kłaki. Fuj!
Podobno dzisiaj piąteczek. Czyli jutro się wypusiamy. Mam nadzieję.
Książniczka Ofelja

Nie wiem, czy nasze @@ dadzą nam popusiać

MB&Ofelia pisze:Guzik, nie złapię, najpierw się chowała za i pod meblami (a szafy wielkie i ciężkie), a później dała drapaka w swoją mysią dziurkę (wypatrzyłam skąd wyłazi, zaraz mają tą dziurę zaklajstrować).
Wyparzyłam z internecie banalnie prostą do zrobienia pułapkę na myszy - przy użyciu wiadra, rurki o przekroju półkolistym, kawałka przynęty i krawędzi stołu. Niewykluczone, że wypróbujemy.

no a dziewczynki od czego co? :mrgreen:

toż to najlepsza pułapka na myszy :ok:

moja Rycha potrafi łapać myszy
Pysion raz złapał kreta ale zgłupiał bo nie wiedział co z nim zrobić :mrgreen:

agusialublin pisze:
MB&Ofelia pisze:Guzik, nie złapię, najpierw się chowała za i pod meblami (a szafy wielkie i ciężkie), a później dała drapaka w swoją mysią dziurkę (wypatrzyłam skąd wyłazi, zaraz mają tą dziurę zaklajstrować).
Wyparzyłam z internecie banalnie prostą do zrobienia pułapkę na myszy - przy użyciu wiadra, rurki o przekroju półkolistym, kawałka przynęty i krawędzi stołu. Niewykluczone, że wypróbujemy.

no a dziewczynki od czego co? toż to najlepsza pułapka na myszy
moja Rycha potrafi łapać myszy
Pysion raz złapał kreta ale zgłupiał bo nie wiedział co z nim zrobić

Nie wiem czy moje pannice by wiedziały co zrobić z myszą :wink:

Ale chyba nie sprawdzę, zakleili dziurę w ścianie.

Informuję, że się wyspałam. Spałam mniej więcej od 11 do 9.
Ugotowałam dzisiaj bigosik, w związku z czym w całym mieszkaniu niucha kapustą. Do tego zastosowałam "RD", bo coś nie mogę zgubić nadprogramowych kilku kilogramów. Na szczęście nie pada, mimo że jest szaro-buro i nieprzyjemnie, więc mogłam trochę pospacerować.

Jak wam mija sobota?

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Kto przegląda forum