MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ cz.6

MonikaMroz pisze:Jak mi wykonczycie wątek to nie liczcie na nowy. Rzadko jestem ostatnio na miau i postanowiłam nie zakładać przez jakiś czas.

Ojej jakie miłe słowa dziewczyny

Dziękuję

Kupiłam wczoraj w końcu laptoka

Kolega zabrał go ze sobą zeby poustawiać tak jak lubimy i wszystko powgrywać. Ciekawe ile czasu zajmie mi obkumanie tego sprzętu

Mili sie zrobiła bardzo żarta na mokre. Kiedyś rano nie obchodziło jej czy jest cos prócz suchego czy nie. Ale teraz obie z Amy plączą mi sie pod nogami rano i dra o jedzenie. Miały dostawać co 3 dni ale się nie udaje :roll:

Teraz śpią gdzieś pochowane po katach. Ale taka pogoda że się im nie dziwię.
Pozdrawiamy wszystkich

Cześć Monia!

Moje mokre jedzą co dziennie i suce mają dostępne non stop.
U nas też pogoda że szkoda gadać.

gdyby Melinda miała dostępne suche non stop to w miesiąc osiągnęłaby rozmiary zawodnika sumo. Ale mokre daję codziennie chociaż po trochu

moje maja tez suche cały czas. ale jakoś mało jedzą. raz na dzień im sypie do misek. Wczoraj je odrobaczalam i chyba apetytu przez to nie mają. wczoraj prawie nic nie chrupały i dzisiaj też nie.

moja sugerowaną dla jej wagi porcję z tabelki na opakowaniu chrupek wciągnęłaby na raz jak nic. zastanawiam się na ile te tabelki są wymierne, i tak idziemy na początku tygodnia do wetki na kontrolę uszek to zapytam co by sugerowała.

Rozmawiałam kiedyś z bardzo mądrą kociarą. Prowadzi DT więc trafiają do niej różne koty - zabidzone i wypasione.
Problem żarłoczności rozwiązała w prosty sposób :
zostawiała im suchego pełne miski więc jadły do oporu ile fabryka dała aż pawikowały z przejedzenia. Po trzech dniach gdy zoriętowały się że suche ciągle jest zaczęły jeść z umiarem bo okazało się że suchego nigdy nie brakuje.
Może twoja koteczka wciąga bo wie że jak teraz nie zje to później nie będzie.
Moje też mają w różnych miejscach pełne podajniki suchej karmy ale mimo wszystko co jakiś czas dojdą i chrupną bo wiedzą że suche ciągle jest więc nie trzeba jeść na zapas.

U nas tak samo. I mamy kotkę baaardzo szczupłą i baaardzo okrągłego kocura. Reszta średnia. Koty podchodzą i co jakiś czas coś skubną.

Monia !! Znalazłam Cie !!! :1luvu:

Ja bardzo rzadko jestem na forum no ale jestem . Nikt mi nie odpisywal na moje wieści więc sie zamknełam .

Moj Mironek dostal w marcu te kryształy nie mógł zrobic siku i szybko do weta ,zrobiłam badania i wyszły kryształy i struwity . Tez był na Uro pecie ale od tygodnia ma zmienione leki i 12 ide na kontrole . juz nie mam siły podawać mu ciągle te leki , kot sie zestresowal i jak tylko mnie widzi to ucieka !! Dobrze ze wieczorem przychodzi na przytulanki !! odpisz czy mnie znalazłas :piwa:

Moniś, przebieg choroby u Mili opisałam na Twoim wątku

Ale śpiąca niedziela. Właśnie spałam dwie godzinki z Amy u boku

Było cudnie

Organizm potrzebował regeneracji.

MonikaMroz pisze:Moniś, przebieg choroby u Mili opisałam na Twoim wątku

Ale śpiąca niedziela. Właśnie spałam dwie godzinki z Amy u boku Było cudnie Organizm potrzebował regeneracji.

a jeszcze sen w kocim towarzystwie

Myjąca sie Amy

Ewa L. pisze:zostawiała im suchego pełne miski więc jadły do oporu ile fabryka dała aż pawikowały z przejedzenia. Po trzech dniach gdy zoriętowały się że suche ciągle jest zaczęły jeść z umiarem bo okazało się że suchego nigdy nie brakuje.

A u mnie to się nie sprawdziło... od dnia kiedy kociaki do mnie przyjechały miały non stop 2 pełne miski suchego... jadły sobie i rosły przy tym jak to kociaki, ale po jakimś czasie ewidentne było, że jak tak dalej pójdzie to niedługo będę miała 2 bałwanki Bouli i suche trzeba było schować

Cześć Monia :piwa:

MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ cz.6

Kto przegląda forum