Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz. IX

Babajaga lubi gotować i piec jak ma dla kogo.
Do obierania warzyw używa specjalnego wynalazku co go kocha i nie odda.
Jedynie garów nienawidzi zmywać ona ta babajaga.

babajaga pisze:Babajaga lubi gotować i piec jak ma dla kogo.
Do obierania warzyw używa specjalnego wynalazku co go kocha i nie odda.
Jedynie garów nienawidzi zmywać ona ta babajaga.

To ja bym mogła pozmywać.......

pozytywka ma zmywarkę
lubi też zmywać ręcznie, ale nienawidzi rozpakowywać zmywarki, ani suszarki na naczynia
pozytywka nienawidzi obierania jarzyn, dlatego u niej na okrągło ryż lub kasza, bo nie ma wynalazku, którego babajaga nie odda, bo go kocha
(czy to TŻ?)

z okazji Popielca:
Matka: Zdziska*, a może byśmy tak pojechały do dużego sklepu, nakupowały wynalazków różnych i ukręciły sobie drinki różne na zakończenie sesji?
Córka: a to nie lepiej czystą wódkę i trochę soczku?
Matka:

(i znów prysły marzonki o ekskluzywnym drinku z parasolką na tarasie nad brzegiem śnieżnej połaci)

* wszystkie małe dziewczynki w otoczeniu Matki mają na imię Zdziska

Podejrzewam, że to TŻ, bo ja mam ceramiczny super wynalazek do obierania, ale on się nadaje tylko do jarzyn podłużnych.
Zdziska rozsądną osobą jest. :twisted:

TZ nie. Taka blaszana szczelinka na procy.
Obieram tym również warzywa kuliste.
Moja mama to już nawet pomidory tym obiera :mrgreen:

Pozytywko, ty się ciesz, że ci dziecko nie zaproponowało samej wódki i ogórków tylko wersję lux, bo z sokiem.

czuję się głęboko rozczarowana
a mogłam się sponiewierać i spaść w proch (czy rozpaść się w pył) - żeby było zgodnie z tradycją
a tu własne dziecko podeszło tak jakoś pragmatycznie do tematu, bez cienia polotu, romantyzmu czy ułańskiej fantazji :roll:

nadmienię, że na obiad jadłam dziś żółty ser i czerwone wino - mało gotowania
jeszcze mniej zmywania :twisted:

Wczoraj wieczorem TZ mi polewał aja sobie sączyłam i wysączyłam pół flaszki muscata.
Potem wstałam, oświadczyłam, że się nie kąpię i poszłam spać :oops:

A dziecko mając umysł ścisły i pragmatyczny i tak wspięło się na wyżyny finezji. Doceń to :mrgreen:

babajaga pisze:TZ nie. Taka blaszana szczelinka na procy.
Obieram tym również warzywa kuliste.
Moja mama to już nawet pomidory tym obiera

Pozytywko, ty się ciesz, że ci dziecko nie zaproponowało samej wódki i ogórków tylko wersję lux, bo z sokiem.

No to mam chyba takie samo, ale kulistych nie umiem.
Jak to było...? Wódzia/ogórek/kiełbasa/chleb...? W jednym ręku...?

A ja lubię jeść :oops:

mogę się wprosić :roll:

Pozytywko masz zmywarke

yyyyyy......TYŻ CHCEM :roll:

mogę rozpakowywać owo cudo samomyjące gary wszelakie

dobra
jedzcie i pijcie u mnie wszyscy
jak sobie ugotujecie :mrgreen:

pozmywać mogę ja, z moją przyjaciółką zmywarką
ochotników do jej rozpakowania jak widzę też nie braknie

więc jesteśmy umówione

No i fajnie. Tylko czemu na drugim końcu Polski? :evil:

no fakt, bliżej by było u Megany :twisted:

Najbliżej to by było u mnie :twisted:

Nawet mam zmywarkę do rozpakowania :mrgreen:

no to ja już nie wiem
ale do ciebie mam cholernie daleko

pozytywka pisze:no to ja już nie wiem
ale do ciebie mam cholernie daleko

No co ty nie powiesz?

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz. IX

Kto przegląda forum