Czymajta mnie ludzie!!!
Potwora zobaczyłam!!!
Jak widzę cos takiego, to zawsze jestem rozdarta wewnętrznie pomiędzy skrajnym odrzuceniem, a jakąś formą podziwu nad takim postrzeganiem siebie.
Serio.
W czym rzecz?
Ano, przyszła koleżanka z pracy, nawet nie koleżanka, współpracownik z tej samej firmy, służbowo przyszła.
I teraz uwaga - zaawansowana skolioza, na pograniczu garbu z prawej łopatki, trzy tłuste pióra w pięciu rzędach na głowie, grube i krzywe nogi w... sukieneczce do pół uda, głęboko wyciętej i z falbankami i lakierowanych, czarnych klapeczkach, które walą o pięty jak domowe laczki.
Ja współczuję oszpecenia, związanego z chorobą kręgosłupa. Serio.
Ale powiedzcie mi JAK
No JAK
Można tak iść między ludzi?
Pora umierać.
