ZABERSOWE POKEMONY cz. 7 - święta lub czasopisma

[zabers]

A kosmonauci dostają mokre?

takie ślapry w tubkach. nie wiem, może i to nawet jest pasta odkłaczająca ... kto ich tam wie.

[anulka111]

A miesko jakies je?

[jaaana]

A kosmonauci dostają mokre?

takie ślapry w tubkach. nie wiem, może i to nawet jest pasta odkłaczająca ... kto ich tam wie.

Mokre ma być w puszkach albo saszetkach. W tubce się nie liczy.

[zabers]

A miesko jakies je?

raz na miesiąc (tak mniej więcej) jak ma dobry humor.

A kosmonauci dostają mokre?

takie ślapry w tubkach. nie wiem, może i to nawet jest pasta odkłaczająca ... kto ich tam wie.

Mokre ma być w puszkach albo saszetkach. W tubce się nie liczy.

kosmonauci nie jedzą z puszek.

[jaaana]

kosmonauci nie jedzą z puszek.

czyli nie jedzą mokrej karmy!
cbdo

[zabers]

kosmonauci nie jedzą z puszek.

czyli nie jedzą mokrej karmy!
cbdo

no i to potwierdza moje przypuszczenia, że z tym kosmosem jednak jest coś nie tak.

[jaaana]

kosmonauci nie jedzą z puszek.

czyli nie jedzą mokrej karmy!
cbdo

no i to potwierdza moje przypuszczenia, że z tym kosmosem jednak jest coś nie tak.

Podobno go wcale nie ma.
Gagarin - kosmiczne oszustwo

[zabers]

kosmonauci nie jedzą z puszek.

czyli nie jedzą mokrej karmy!
cbdo

no i to potwierdza moje przypuszczenia, że z tym kosmosem jednak jest coś nie tak.

Podobno go wcale nie ma.
Gagarin - kosmiczne oszustwo

Przy okazji, w temacie Gagarina - całkiem fajne książki o nim czytałam.
http://www.proszynski.pl/Gwiezdny_bohat ... 0005-.html

i drugą, Daniłkina. ale jej nie tłumaczyli na polski.

[anulka111]

Ekhm nie chce sie narazac,ale probowalas z mieskiem roznej konsystencji i z roznych sklepow?

Moje zmielonego miesa nie tkna ma byc pokrojone w cm kostki i tylko z jednego sklepu uznaja za swieze i mlaszcza z zachwytu .

Mozna tez sprobowac sposobu zdesperowanego,o ktorym czytalam. Zdesperowany personel rzuca kawalki mieska na szybe drzwi balkonowych a kotek poluje na zsuwa jace sie miesko

[zabers]

Ekhm nie chce sie narazac,ale probowalas z mieskiem roznej konsystencji i z roznych sklepow?

Moje zmielonego miesa nie tkna ma byc pokrojone w cm kostki i tylko z jednego sklepu uznaja za swieze i mlaszcza z zachwytu .

Mozna tez sprobowac sposobu zdesperowanego,o ktorym czytalam. Zdesperowany personel rzuca kawalki mieska na szybe drzwi balkonowych a kotek poluje na zsuwa jace sie miesko

Z tego, co piszesz, nie próbowałam tylko rzucania mięsem.

wiesz co ze Zmrolem to jest tak, że on jest ... nieprzewidywalny. Raz zje, a raz nie. Myślę że to mimo wszystko ma związek (jeszcze) z jego poprzednim życiem. Zobacz, ponad pół roku zajęło jej przychodzenie z resztą kotów na śniadanie i kolację. Wcześniej zachowywała się tak, jakby jej to w ogóle nie dotyczyło, jakby nie wiedziała o co chodzi. Czasami po prostu siedziała na drapaku, patrzyła z góry i nic, echo, zero reakcji na wielokrotne wołanie, podtykanie kawałeczków (tak, zabers właził na drabinę do kota ). Pokemony jadły, mlaskały , a ona nic. Pokemony wyjadały jej porcję, a ona nic. (o od samego początku trzecia miska, specjalnie dla niej, była). Po pół roku zaczęła czasami (bardzo czasami) przychodzić I tak sobie myślę,że może potrzebuje jeszcze więcej czasu. Postęp jest - przychodzi zawsze, czasami zjada (mam też źródło zjadliwego mięska ), więc może jak tak dalej pójdzie, to i ona zaskoczy całkowicie.
a poza tym jest kochana <cmok, cmok>

wyszedłem zajętyK

[anulka111]

Bo nasze koty sa kochane
Byc moize faktycznie ona tak wolno reaguje i zmienia zachowanie-u Mnie Gucio od czasu jak nastal Rys ma byc dodatkowo zapraszany do miski-nakladam wszystkim,stawiam wszystkim,a potem blagam Gucia by podszedl i zaczal jesc......i glaszcze go po grzbiecie,dopiero po glaskach zaczyna jesc mokre-suche je kiedy chce
W tym czasie Smakusia i Rys juz koncza jesc u siebie i maja dlugiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiie ozory,by dorwac sie do jego miski wiec musze pilnowac,by bylo sprawiedliwie

[vivien]

U nas Lola nie jada mięsa - ona tylko ew. puszki takie nie najlepsze, no i suche. Przekonać jej do surowego mięsa się nie da - próbowałam i poniosłam klęskę... Nic to, czasem je sparzonego kurczaka, gardząc sparzonym indykiem i "jibkę" też lubi - sparzoną. No ale... rano to ja nie mam czasu na takie fidrygoły więc raczej jest puszka, no to próbuję przekonać Lolę, że puszka Schesir jest cacy, a ona twierdzi, że nie do końca... I na czym się skończyło..? No na czym? A no na tym, że ja tym Schesirem kocicę nieużytą z łyżeczki karmię A reszta patrzy z zazdrością - pewnie niedługo też zażąda karmienia łyżeczkowego...

[anulka111]

Moje sparzonego nie rusza,gotowanego tez nie chca lub zjadaja w min ilosciach- ma byc surowe z wybranego sklepu i basta

[rastanja]

To są jakieś koty na świecie, które gardzą surową wołowiną ? Moje jak słyszą tylko stukot talerzyków do mokrego, drą japy i nagle są ze sobą bardzo zgodne (niedawno się dopiero poznały, więc jeszcze nie zdążyły się zaprzyjaźnić). Jedzą aż im się uszy trzęsą. No, ale każdy ma jakieś zmartwienia... moja Luna na przykład bardzo mało pije nawet z kranu nie lubi.

[vivien]

moja Luna na przykład bardzo mało pije nawet z kranu nie lubi.

My mamy poidło i jakoś idzie.
Lola jest "odrzut pohodowlany" więc nie wiem czym onegdaj karmiona - raczej suchym.