Witamy juz z domu

)
Panienki rzeczywiscie djechaly bez najmniejszych problemow. Wiekszosc drogi przespaly, przez reszte sobie ogladaly ludzi w pociagu, nie plakaly, a pociag klimatyzowany, wiec problemow nie bylo. W domu najpierw spedzily noc w lazience, zeby sie troche do nowego przyzywczaily. Wbec czego najpierw wytarly kurze zza pralki i suszarki

)) a potem umoscily sie na flanelowych pieluchach Larki i tam im bylo dobrze.
Dzis byl nieco zwariowany dzien, bo starsza corka musiala juz isc do szkoly, musielismy szybciutko porobic zakupy szkolne. Po poludniu panienki zostaly wypuszczne na wolnosc i na razie zwawo i zgodnie demoluja mieszkanie

)) Przy okazji zakupow oblowily sie w nowe mieciutkie lozeczko, przysmaki kocie i troche jedzonka (zooplus namieszal z naszym zamowieniem i musielismy je dzis zlozyc jeszcze raz).