A może poświęcać jej teraz więcej uwagi?
Nie wiem, czy lubi się przytulać itp, ale jeśli tak, to może jak najczęściej brak na kolana, głaskać, żeby widziała, że pojawienie się Młodej nic nie zmieniło...
Smakołykami też może przekupywać.
Jak wzięłam Pioruna, to kilka miesięcy moja Rapsodia notorycznie się chowała, przemykała przestraszona po domu, syczała nawet na kota, który z nią kilka lat już mieszka.
Ale własnie cierpliwością i okazywaniem czułości myślę, że najbardziej ją uspokoiłam i w końcu zaakceptowała intruza

Czytałam jeszcze kiedyś o czymś takim, że przed wprowadzeniem nowego kota warto jakąś szmatkę czy ręcznik powycierać trochę o sierść nowego kota, i najpierw ten ręcznik do domu przytachać, można nim też powycierać rezydentów, żeby poczuli ten zapach, na sobie podobno szybciej akceptują jako coś znajomego, i wtedy nowego kota, z racji znajomego zapachu, szybciej akceptują. Już po wprowadzeniu Pioruna tak robiłam, ale nie wiem, czy miało to jakiś skutek
