Jestem u siebie, ale tylko na tydzień. Dużej włączył się jakiś szwendasz i od czwartku za tydzień znowu wyląduję u Pysi. Było całkiem całkiem znośnie. Wyjadałem Pysi karmę weterynaryjną, śpiewałem w nocy serenady pod drzwiami wejściowymi i skrobałem w nie łapką. A Duża pachnie psem i kotem. Obcym psem i kotem Pozdrawiam Was noworoczne Haker
Ale najważniejsze, że wróciła i mogłeś wrócić do domeczku. Nie narzekaj haker, bo następnym razem Duża może zapomnieć cię przywieźć z powrotem Duża trochę już głodna
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...
Takim tymczasami to nie. My nie możemy już tymczasować. Nasz Duży ma astmę na tel alergicznym. Alergia na sierść, pleśnie, grzyby. Duzi byli nad morzem ich przyjaciele maja tam swój "letni" dom. I byli tam ze swoim zwierzyńcem. Duża pachnie psem i kotem swoich znajomych. Pies - rasa (95% sznaucer pierzy i sól) stacja benzynowa , teraz będzie miał operację, ma jakąś narośl na łapce. Kot - dachowiec przygarnięty i wykarmiony butelką. Haker
Fifulec ja nie miałem kociego balu. Spałem z Dużym. O 3 nad ranem Druzy musiał sobie strzelić lek ( podobno za bardzo przy twarzy mu spałem i Duży nie mógł oddechu złapać) , to przeniosłem się do Dużej. Haker
Haniu, moje koty spia w transporterkach albo w drugim pokoju na kanapie a wlaza na tylko do łóżka na powitanie i na chwile na dobranoc. Tak mysle, czy nie mozecie zamykac drzwi do sypialni, jesli akurat taka mozliwośc istnieje.